- To przez bobry. Wielokrotnie występowaliśmy w tej sprawie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi, ale te zwierzęta są pod ochroną i nic nie można z nimi zrobić. Pozostaje nam tylko oczyszczać przepływ wody z gałęzi i innych śmieci - wyjaśnia Szymon Michalak, dyrektor Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
W ostatnich dniach w rezerwacie woda zaczęła się wylewać na brzegi. Okazało się, że zapchany jest przepust w Ludwikowie (w okolicach skrzyżowania ulic Modrzewskiego i Robotniczej). - Zator został szybko usunięty i wszystko wróciło do normy. Życie biologiczne w rezerwacie jest bardzo dynamiczne. Gałęzie drzew ściętych przez bobry tamują przepływ wody. Do tego dochodzą śmieci wyrzucane przez bywalców tego miejsca. Bardzo często musimy sprzątać na "Niebieskich Źródłach " - wyjaśnia S. Michalak.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp już od 2,50 zł
Komentarze