27 kwietnia do komendy policji zgłosił się mieszkaniec powiatu tomaszowskiego. Twierdził, że dwa dni wcześniej na terenie jednej z galerii handlowych w mieście zostawił saszetkę z dokumentami i pieniędzmi (w środku było 12 tys. złotych).
Tłumaczył, że z roztargnienia, po zakończonych zakupach. Czekał dwa dni ze zgłoszeniem na policję. Liczył, że znalazca się z nim skontaktuje. Jednak tak się nie stało.
Policjanci w ciągu niespełna doby zatrzymali sprawcę kradzieży saszetki. Okazał się nim 44-letni obywatel Mołdawii. Dokumenty i część gotówki udało się policjantom odzyskać. Pozostałe pieniądze Mołdawianin zdążył już przelać rodzinie w ojczystym kraju. Mężczyzna usłyszał zarzut, za który grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze