85 lat temu był tutaj Hubal
Jego oddział w połowie kwietnia 1940 roku nocował w gajówce w Karolinowie. A dwa tygodnie później (30 kwietnia) major Henryk Dobrzański zginął pod Anielinem.
Przy ulicy Głównej w Karolinowie, tuż przed pętla autobusową, stoi tabliczka "Miejsce postoju Oddziału mjr. Hubala 400 m". Droga wzdłuż lasu prowadzi do polany, gdzie jeszcze w latach 80. ub.w. była gajówka. Dzisiaj nie ma już po niej śladu. W zaroślach można dopatrzyć się tylko resztek fundamentów. W nieistniejącym już budynku 14 kwietnia 1940 r. zatrzymał się oddział mjra Dobrzańskiego. W gajówce, której gospodarzem był wtedy Michał Różański, polscy żołnierze (ze swoim dowódcą) spędzili noc. Pamiątką po ich pobycie w Karolinowie jest obelisk wykonany w 2012 r. dzięki Stowarzyszeniu Ułanów im. Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego mjra Hubala. Rekonstruktorzy co roku odwiedzają to miejsce, żeby uczcić wydarzenia z kwietnia 1940 r. Nie zapomnieli również w tym roku. Przyjechała też młodzież z okolicznych szkół. Była żywa lekcja historii i ognisko.