31-letni Ukrainiec zakatował na śmierć swojego o 10 lat starszego rodaka. Do tragedii doszło w budynku wynajmowanym przez obcokrajowców. - Mieszkała ich tam cała grupa. Byli raczej spokojni, czasami wypili jakieś piwko, ale nie robili awantur - mówi wstrząśnięty tragedią jeden z mieszkańców osiedla Niebrów
Grupa obcokrajowców wynajmowała lokale w budynku przy ul. Kombatantów. - W takiej przybudówce, przy bloku, w której kiedyś był sklep czy kawiarnia. Latem to przesiadywali na tarasie, odpoczywając po pracy. Nikomu nie wadzili. Byli spokojni - mówi kobieta mieszkająca w bloku przy tej ulicy.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp już od 2,50 zł
Komentarze