W I lidze siatkówki mężczyzn rozegrane zostały spotkania czwartej kolejki. Lechia 4 października miała pojechać do Torunia, ale gospodarz został zmieniony i mecz z Aniołami rozegrany został w Tomaszowie.
Faworyta nietrudno było wskazać, bo goście nie zdobyli dotychczas punktu. Jednak kolejny raz okazało się, że statystyki nie grają. Podopieczni trenerów Kamila Czapnika i Bartłomieja Rebzdy zaprezentowali się wręcz fatalnie. Szwankowały wszystkie elementy sztuki siatkarskiej. Torunianom wystarczyło grać spokojnie i dawać gospodarzom szanse na masowe popełnianie błędów. Czy to poważniejszy kryzys, czy też chwilowa zapaść, przekonamy się już w nadchodzącą sobotę, gdy przyjedzie do nas SMS PZPS Spała.
Lechia Tomaszów – CUK Anioły Toruń 0:3 (23:25, 18:25, 19:25).
Skład wyjściowej siódemki Lechii i zdobyte punkty: Dawid Suski, Marcel Hendzelewski (4 pkt), Artur Brzostowicz (6), Jakub Abramowicz (5), Adrian Kopij (6), Wiktor Przybyłek (3) i libero Dominik Jaglarski. Na zmiany wchodzili: Jakub Rutkowski, Filip Balasz (11) i Oskar Kukie. Trener Kamil Czapnik, drugi trener Bartłomiej Rebzda, asystent i kierownik drużyny Andrzej Zając oraz statystyk Sebastian Warda.
Początek spotkania nie zapowiadał późniejszego nieszczęścia. Lechia dość szybko odskoczyła na trzy punkty (8:5), a później przewagę powiększyła do 10:6. Ale optymizm szybko się skończył. Po serii nieskutecznych ataków goście wyrównali na 13:13. Tomaszowianie jeszcze się podnieśli i dość długo prowadzili dwoma punktami, ale od stanu 22:20 przegrali 4 akcje z rzędu i torunianie mieli setbole, z których drugiego wykorzystali.
Podobnie było w pozostałych odsłonach. Po okresie wyrównanej gry lechici budowali lekką przewagę, a później tracili skuteczność i to goście rządzili na parkiecie. Była wiec szybka porażka i to bez poważniejszej walki.
Statystyki wskazują, że lechici byli gorsi od torunian we wszystkich elementach gry. Obie strony serwowały podobnie i tak samo było z przyjęciem, ale to goście mieli minimalnie lepsze wskaźniki. Za to w skuteczności i blokowaniu była ogromna różnica. Lechici w ataku popełnili 7 błędów i 8 razy dali się zablokować. Skuteczność mieli na 45%, ale efektywność tylko na 24%. Goście mieli 5 błędów w ataku i tylko 3 razy dali się zablokować. Atakowali ze skutecznością 55%. Podobnie było z grą w defensywie. Anioły zdobyły 8 pkt blokiem i dołożyły 10 wybloków oraz miały 27 obron. Tomaszowianie mieli zaledwie 3 punktowe bloki i 4 wybloki, a przy tym tylko 23 obrony. Wynik nie mógł więc być inny.
Lechia straciła skuteczność w poprzednim meczu z Astrą Nowa Sól, gdy poważnej kontuzji doznał atakujący Tytus Nowik. Zastąpił go Igor Zawadzki, ale okazało się, że nie jest jeszcze w pełni formy. Dlatego w starciu z Aniołami trenerzy na pozycję atakującego wstawili Brzostowicza. Jednak ten eksperyment nie udał się. Artur skończył tylko 5 z piętnastu ataków, a przy tym słabo serwował. Nic więc dziwnego, że w połowie drugiej partii atakującym został Kopij. Ale i ta zmiana niewiele wniosła. Adrian skończył 5 z dziesięciu ataków, ale zepsuł 3 z pięciu zagrywek, a przy tym miał przyjęcie na poziomie 40%.
Niestety, nadal nie wiemy, kiedy Nowik wróci do gry. Badania wykazały, że doznał poważnego skręcenia stawu skokowego przy lądowaniu na nodze rywala. Trwa rehabilitacja. Wątpliwe jest, by był gotowy do gry w nadchodzącą sobotę.
- Wygrana SMS-u
SMS PZPS w Spale podejmował siatkarzy z Jaworzna. Podopieczni trenera Nawrockiego powalczyli z mocnym rywalem i po raz pierwszy w sezonie sięgnęli po zwycięstwo. Mecz był bardzo wyrównany, ale w tie-breaku to gospodarze zachowali zimną krew. MVP został Patryk Głowa.
SMS PZPS Spała – MCKiS Jaworzno 3:2 (26:24, 23:25, 21:25, 25:21, 15:12)
Skład SMS-u: Jakub Przybyłkowicz (4), Oskar Trawka (18), Adam Potempa (14), Olgierd Skóra (4), Tymoteusz Lenik (8), Patryk Głowa (18) i libero Marcel Schadach. Na zmiany wchodzili: Maciej Drąg (1), Bartosz Hoffmann, Paweł Guzy (1), Bartosz Sawicki (9) i Wiktor Raczyński. Trenerzy Jacek Nawrocki i Maciej Zendeł.
***
Inne wyniki: GKS Katowice – Mickiewicz Kluczbork 3:2 (23:25, 28:30, 25:12, 25:15, 15:13), Stal Nysa – KPS Siedlce 3:2 (23:25, 28:30, 25:12, 25:15, 15:13), MKS Będzin – Necko Augustów 3:2 (25:27, 25:16, 25:23, 23:25, 15:7), Avia Świdnik – BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:22, 21:25, 25:23, 25:19), Astra Nowa Sól – Sparta Grodzisk Maz. 2:3 (19:25, 26:24, 25:20, 18:25, 14:16), BKS Bydgoszcz – Czarni Radom 2:3 (22:25, 25:14, 23:25, 26:24, 17:19).
Tabela:
1. GKS 4 11 12-3
2. Stal 4 10 12-5
3. BBTS 4 8 10-7
4. Mickiewicz 4 8 10-8
5. MCKiS 3 7 8-4
6. Siedlce 4 7 9-7
7. Avia 4 7 9-8
8. Astra 4 7 8-8
9. Bydgoszcz 4 6 9-9
10. Będzin 4 5 8-8
11. Lechia 4 4 7-10
12. Necko 4 4 5-9
13. Anioły 3 3 4-6
14. Sparta 4 2 5-11
15. SMS PZPS 4 2 5-11
16. Czarni 4 2 4-11
W piątej kolejce Lechia trzeci raz z rzędu wystąpi w roli gospodarza. W Tomaszowie będą derby powiatowe. 11 października przyjedzie SMS PZPS Spała. Sobotnie spotkanie w hali Szkoły Podstawowej nr 1 przy ulicy Maya rozpocznie się o godzinie 18.00.





Komentarze