Był czas, że piwo, mimo kiepskiej jakości (szczególnie te z łódzkich browarów nr 1 Łódź, nr 2 i 3 Skierniewice, Zduńska Wola), miało powodzenie, ale ciągle bywało deficytowe. W przeciwieństwie do ówczesnych Czechosłowacji i NRD w Polsce uważano piwo za trunek dla marginesu, który szkodzi ponoć wizerunkowi socjalistycznej ojczyzny. To, co chcę przypomnieć, wydarzyło się bodaj wiosną 1971 roku.
Krajem rządził wtedy Edward Gierek, który starał się polepszyć wizerunek naszej siermiężnej rzeczywistości. W Tomaszowie było jeszcze kilka piwnych budek, spadek po czasach "gomułkowskich".
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp już od 2,50 zł
Komentarze