Spłonął dach zabytkowej synagogi w Inowłodzu, w której ostatnio mieścił się sklep. Odnowienie XIX-wiecznego obiektu może kosztować nawet około pół miliona złotych. A już potrzebne jest wsparcie dla ludzi, którzy pracowali w tym budynku. Ruszyła zbiórka.
Świadek historii
Synagoga w Inowłodzu to świadek historii tego miasta. Powstała prawdopodobnie w latach 40. XIX w. Podczas II wojny światowej została zniszczona przez oddziały hitlerowskie. Na ścianach zachowały się ślady po pociskach ze stycznia 1945 r. Po wojnie budynek przejęła Gminna Spółdzielnia w Inowłodzu. Początkowo służył jako magazyn nawozów i soli. Później przekształcony został w sklep oraz skład sprzętu gospodarczego. W 1975 r. zapadła decyzja o przeznaczeniu go na potrzeby gminnej biblioteki (dzisiaj ma siedzibę w zamku).
Dwa lata później była synagoga została wpisana do rejestru zabytków i objęta ochroną konserwatorską. W 1981 r. część obiektu odbudowano przy wsparciu amerykańskiej organizacji pomocy Żydom, tzw. Jointu. Wtedy natrafiono na XIX-wieczne freski. Wśród nich znaleziono Adres Dziękczynny społeczności żydowskiej dla cara, sporządzony w języku hebrajskim oraz rosyjskim, a także fragmenty Tory. Jednak Gmina Żydowska szybko odsprzedała nieruchomość prywatnemu inwestorowi. W jej wnętrzu urządzono sklep spożywczo-przemysłowy, w którym zaopatrywali się mieszkańcy i przyjeżdżający do Inowłodza turyści.
– To miejsce miało swój klimat. Bardzo dobrze zaopatrzony sklep w zabytkowym budynku. Z przemiłą obsługą – mówi Bogdan Kącki, burmistrz Inowłodza.
Ogień na poddaszu
Niestety piękna historia została nagle przerwana. W poniedziałek, 12 maja około godz. 13.00 zapalił się dach byłej synagogi. – Do działań zadysponowaliśmy znaczne siły i środki. W sumie 13 zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych. Po dojeździe na miejsce zobaczyliśmy, że pożarem objęty był już dach budynku – relacjonuje kpt. Bartłomiej Żyłka, oficer prasowy PSP w Tomaszowie.
Przez kilka godzin z pożarem walczyło prawie 50 strażaków z PSP w Tomaszowie i Opocznie oraz OSP z Białobrzegów, Glinnika, Ludwikowa, Królowej Woli, Inowłodza, Brzustowa i Liciążnej. Na miejscu panowało duże zadymienie. Ratownicy pracowali w aparatach chroniących drogi oddechowe. Użyto podnośnika. Jedni strażacy gasili pożar, inni zadbali o zaopatrzenie w wodę.
– Około godz. 16.00 pożar został opanowany. Przez kolejne kilka godzin trwało jeszcze dogaszanie spalonej drewnianej konstrukcji dachu i prace rozbiórkowe. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Pracownicy sklepu zdążyli się wcześniej ewakuować – wyjaśnia kpt. B. Żyłka.
Jak doszło do pożaru?
Na miejscu zdarzenia policjanci przesłuchali świadków i zabezpieczyli ślady. Trwa ustalanie przyczyn pożaru. Brane pod uwagę są różne scenariusze. – Na ten moment nie ma przesłanek świadczących o działaniu przestępczym (podpaleniu – przyp. red.), ale więcej będziemy mogli powiedzieć po uzyskaniu opinii biegłego. Wstępnie przyjmuje się, że mogło dojść do awarii instalacji elektrycznej – wyjaśnia asp. sztab. Grzegorz Stasiak, rzecznik tomaszowskiej policji.
Szacowane są straty. Spaleniu uległa cała konstrukcja dachu budynku. Odbudować trzeba więźbę i pokrycie dachowe. Z naszych informacji wynika, że ostatnia rekonstrukcja dachu była prowadzona w latach 80. ub.w. Wtedy pokryto go gontem. Jego odbudowa może kosztować kilkaset tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę fakt, że te prace muszą być prowadzone pod nadzorem konserwatora zabytków, to nawet pół miliona złotych. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, zabytek nie był ubezpieczony przez właściciela.
Ruszyli ze wsparciem
W pomoc przy odbudowie synagogi zaangażowały się władze gminy Inowłódz. – Rozmawiałem już z Łódzką Wojewódzką Konserwator Zabytków. Trzeba będzie stworzyć kosztorys niezbędnych prac. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ma środki na odbudowę takich obiektów. Oczywiście wniosek musi złożyć właściciel. Jako samorząd będziemy starali się dalej pomagać. Zależy nam, żeby budynek byłej synagogi został odbudowany, a sklep dalej działał – wyjaśnia B. Kącki.
Mieszkańcy Inowłodza są poruszeni sytuacją. Zwłaszcza położeniem pracowników sklepu, którzy nagle znaleźli się bez środków do życia. – Panie sprzedające zawsze były miłe i uśmiechnięte. Wizyta w tym sklepie to był dobry początek dnia. Wszystko świeże, świetny asortyment, ale też dobre słowo od sprzedających. Dla wielu osób to nie był tylko sklep, ale też miejsce spotkań, rozmów. Siedem pozostało bez pracy, którą z zaangażowaniem i pasją wykonywali – mówią mieszkańcy.
Postanowili pomóc. Zorganizowali zbiórkę "na wsparcie i odbudowę miejsc pracy" w budynku byłej synagogi w Inowłodzu: https://zrzutka.pl/a4s5ty.
Fot. OSP Glinnik (zdj. główne), KP PSP Tomaszów Maz. (zdj. boczne)
Komentarze