Tysiące turystów wypoczywało w miniony (upalny) weekend nad zalewem w Smardzewicach. Jednak nie wszyscy potrafili się zachować. Kierujący quadem wjechał na promenadę, na której były tłumy spacerowiczów. Nagminnie łamany był też zakaz wchodzenia z psami na plażę.
Żar lał się z nieba, woda czysta i ciepła. Do Smardzewic na nową przystań zjechały tysiące osób z różnych stron województwa, ale również spoza regionu łódzkiego. – Tutaj jest jak w nadmorskich kurortach. Plaża, bary, restauracje i inne atrakcje. Piękna infrastruktura, tylko korzystać. Nie trzeba jeździć kilka godzin na wybrzeże, tylko niespełna godzinkę i można wypoczywać w świetnym miejscu – mówił jeden z turystów z Łodzi.
– Cieszymy się, że nowa przestrzeń cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Zbudowaliśmy ją dla mieszkańców i turystów. W miniony weekend otworzyliśmy też wodny plac zabaw, który cieszy się dużym zainteresowaniem wśród najmłodszych – dodaje Sławomir Bernacki, wójt gminy Tomaszów Maz.
- Quadem po promenadzie
Promenada, molo, plaże, place zabaw, boiska, scena letnia, ścieżki rowerowe... Budowa nowego kompleksu nad zalewem w Smardzewicach pochłonęła 24 miliony złotych. Wszystko wygląda pięknie i okazale. Jednak wyzwaniem (być może nawet większym niż sama budowa) będzie utrzymanie nowej infrastruktury w dobrym stanie.
Deska kompozytowa (ekodeska) – tego materiału nie żałowano podczas budowy. Wyłożono nią całą nawierzchnię głównej promenady, jak również ściany przy placach zabaw i molo. To mocny materiał, ale nie na twarde koła rolek, deskorolek, a nawet rowerów. – Postawiliśmy oznakowanie zakazujące jeżdżenia wszelkimi kołami po deptaku, ale nie każdy stosuje się do tych wytycznych. W miniony weekend wjechał tam nawet kierujący quadem – informuje S. Bernacki.
Póki co, zgodnie z umową gwarancyjną wykonawca uzupełnia i naprawia ubytki w promenadzie. Za kilka lat te wydatki będzie musiał pokrywać samorząd.
- Na kąpielisko z psami nie wolno
Gmina zdecydowała się też na stworzenie kąpieliska w Smardzewicach. Bezpieczeństwa na plaży strzegą ratownicy, a czystość wody kontroluje sanepid. – Mamy nadzieję, że woda będzie czysta przez całe wakacje. Mamy świetną infrastrukturę. Toalety, prysznice, przebieralnie... Postanowiliśmy to wykorzystać – mówi wójt.
O swoje bezpieczeństwo muszą też zadbać sami plażowicze. Wielu z nich nie przestrzega zakazów związanych z psami. – Jeśli nie wolno, to nie wolno! Tyle jest przestrzeni do spacerowania z czworonogami, a niektórzy bezczelnie wchodzą z nimi na plażę i do wody na kąpielisku. Przecież tutaj kąpią się setki ludzi, wiele małych dzieci. Jak tak można! Tyle jest dzikich plaż nad zalewem, gdzie można sobie pojechać z pieskiem – denerwuje się jedna z turystek.
Wójt zapewnia, że ratownicy dyżurujący na plaży będą zwracać uwagę właścicielom psów. – Mamy też umowę z policją, dotujemy służby ponadnormatywne. Więcej patroli będzie na całej przystani, również na molo, ścieżkach i promenadzie. Funkcjonariusze będą egzekwować obowiązujące tam przepisy – zapewnia S. Bernacki.
- Dużo ludzi, dużo śmieci
Turyści wypoczywający na przystani w Smardzewicach pozostawiają po sobie mnóstwo śmieci. – Po ubiegłym weekendzie wywieźliśmy z tego terenu 20 metrów sześciennych odpadów. Zdawaliśmy sobie sprawę, że utrzymanie tego kompleksu będzie kosztować. Na razie, ze względu na dotacje otrzymane na jego budowę, nie możemy w żaden sposób zarabiać. Jednak w przyszłości na pewno rozważymy możliwości wprowadzenia opłat, chociażby za parkowanie. Będziemy czerpać z doświadczeń gospodarzy nadmorskich kurortów. Nie może być tak, że zawsze wszystko będzie za darmo. Jeśli za coś zapłacimy, to bardziej będziemy to szanować – mówi wójt.
Zmotoryzowani przyjeżdżający nad zalew już nauczyli się zostawiać auta na płatnych parkingach (te bezpłatne przy ul. Klonowej czy Łąkowej szybko się zapełniły). Chociaż zdarzali się też tacy, którzy wjeżdżali pod zakazy, zastawiali chodniki i ścieżki rowerowe.
ag
