Nie przypuszczałem, pisząc w ubiegłym roku (TIT nr 43) o ojcu i synu, którzy wpisali się w historię tomaszowskiego sportu, że będę mógł wrócić do tego tematu.
Wpierw przypomnę, kim byli owi ojciec i syn. Ojciec to Aleksander Wochna, lekkoatleta, biegacz średnich dystansów, związany przed II wojną światową z klubem sportowym Tomaszowskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu. Sportową karierę Aleksandra przerwał wybuch wojny. Wstąpił do Armii Krajowej i przyjął pseudonim Filar. Zginął śmiercią partyzanta w okolicach Tresty. Osierocił syna Zbigniewa, który po wojnie został piłkarzem mającym mocną pozycję w RKS Lechia, który po zakończeniu kariery sportowej osiadł w Tychach. Ożenił się, został ojcem córki Romany (obecnie Wochny-Dynak). Dzięki dawnemu koledze Zbigniewa, byłemu zawodnikowi Lechii (choć nie tylko Lechii) Henrykowi Myśliwcowi, mój artykuł trafił do p. Romany, córki Zbigniewa. Pani nawiązała kontakt telefoniczny i mailowy – owocny i ciekawy. Co się okazało? Dowiedziałem się, że sportowe geny odezwały się w kolejnych pokoleniach tej rodziny.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp