Premie bulwersują niektórych radnych. Czy słusznie?
Jak informowaliśmy przed tygodniem, 17 czerwca odbyła się sesja Rady Powiatu w Tomaszowie, w trakcie której debatowano m.in. nad raportem o stanie powiatu na koniec 2024 r. Radni wysłuchali też sprawozdania prezesa Tomaszowskiego Centrum Zdrowia z działalności spółki za 2024 rok oraz za okres od stycznia do kwietnia 2025 roku.
Na sesję przybyło całe kierownictwo szpitala na czele z prezesem TCZ Markiem Utrackim, który kieruje nim od nowego roku. Przygotował on informacje w formie prezentacji multimedialnej pod hasłem "Szpital, który dba o Ciebie". Co dziwne, radni przed sesją nie otrzymali sprawozdania za ubiegły rok, nie dostarczono im żadnych danych. Także w prezentacji nie znalazły się wyniki finansowe szpitala za 2024 r. Nie było więc o czym zbytnio debatować. Całe szczęście, że dyrektorka i księgowa P. Socha, która jednocześnie jest radną powiatową, poinformowała, że spółka za ubiegły rok wypracowała zysk całościowy w wysokości 7,3 mln zł, a zysk operacyjny 3,954 mln zł.
W sprawozdaniu były za to dane za cztery miesiące tego roku. Wynik finansowy to strata 2.579.024,60 zł, ale może ona zostać zrekompensowana. Jeśli założenia się potwierdzą, będzie więc 329.682 zł na plusie.
Prezes Utracki w prezentacji chwalił się osiągnięciami spółki, które w większości były zasługą poprzedniego kierownictwa, o którym wspominano niewiele.
Dużym obciążeniem dla szpitala jest wzrost zatrudnienia w 2024 roku o 82 osoby. Później okazało się, że nowo zatrudnieni to 52 osoby, a w 29 przypadkach przekształcono umowy cywilnoprawne na umowy o pracę. Nie dowiedzieliśmy się, o ile zwiększył się stan zatrudnienia, bo przecież były również odejścia z pracy.
Spore emocje wzbudziła informacja, że w ubiegłym roku w szpitalu przyznano premie w łącznej wysokości 3,9 mln zł, w tym dla administracji 737 tys. zł. Większość tych pieniędzy trafiło do białego personelu, a jak dodał prezes, głównie do pielęgniarek. Jednym radnym się to nie podobało, bo premie były uznaniowe i mieli wątpliwości co do ich zasadności, natomiast inni uważali, że tak powinno być. Skoro spółka miała 7 mln zł zysku, to ktoś to wypracował. Premie uznaniowe to popularna w Polsce forma nagradzania pracowników i zgodna z prawem.
Sporo czasu zajęła dyskusja o nieotrzymaniu przez TCZ dotacji na budowę nowego bloku operacyjnego. To miał być skok w nowoczesność i szansa na rozwój szpitala. Prezes Utracki przedstawił przyczyny odrzucenia wniosku TCZ przez komisję konkursową. W punktach można wymienić, że odmowa przyznania środków była ze względu na: błędy formalne na etapie przygotowywania wniosku, brak kontroli kierownictwa TCZ nad przygotowywaniem dokumentu, chaos organizacyjny, rozbieżności w wycenie inwestycji oraz na to, że wniosek złożono na ostatnią chwilę – 17 minut przed upływem czasu. Ministerstwo Zdrowia zażądało wyjaśnień i poprawek, ale – jak poinformował prezes – ze względu na skalę zaniedbań nie było możliwości skutecznego poprawienia wniosku.
Zatem obecne władze szpitala oraz Zarząd Powiatu obciążają odpowiedzialnością poprzednie kierownictwo spółki. Radny Marek Olkiewicz stwierdził, że "nie zmienia się koni w czasie wyścigu", czyli poprzedni zarząd powinien dotrwać do półrocza i teraz tłumaczyć się z błędów.
Jednym z głównych zarzutów było to, że powiat w 2023 roku zlecił opracowanie kompletnej, wielobranżowej dokumentacji projektowo-kosztorysowej dla utworzenia Centralnego Bloku Operacyjnego z Centralną Sterylizatornią w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Miał to być nowy dwupiętrowy pawilon. Powiat przekazał dokumentację spółce TCZ, a ta projekt zmieniła i wniosek o dotację dotyczył budowy pawilonu trzypiętrowego. Tak szybka zmiana założeń projektowych musiała skutkować błędami.
Dopiero radny Piotr Kagankiewicz zwrócił uwagę dyskutującym, że Ministerstwo Zdrowia nie ogłosiło konkursu na budowę bloków operacyjnych. Konkurs dotyczył oddziałów onkologicznych. Szpital nie mógł więc zgłosić po prostu wniosku o budowę bloku operacyjnego. Musiał go dostosować do warunków konkursowych. Nie udało się. Przy okazji radny Kagankiewicz, który jest dyrektorem szpitala w Radomsku, zauważył, że wszystkie wnioski wymagały poprawek, wyjaśnień i zmian. I większość szpitali sobie z tym poradziła, poza Tomaszowem.
Prezes Utracki dodał, że nie było jego celem atakowanie poprzedników, ale starał się rzetelnie wyjaśnić przyczyny braku dotacji. Co do poprzedniego kierownictwa, to przecież podkreślał jego dokonania, szczególnie w zakresie inwestycji.
Ryszard Pożyczka
