Choć atrakcji było mniej niż w poprzednich latach, a koncertowy repertuar budził mieszane uczucia, Festiwal "A może byśmy tak... do Tomaszowa" znów przyciągnął tłumy. W weekend 13–15 czerwca mieszkańcy miasta oraz przyjezdni bawili się w Parku Miejskim "Solidarność" i na tomaszowskich błoniach.
Parada i koncert na muszli
Tegoroczne Dni Tomaszowa rozpoczęła w piątek, 13 czerwca kolorowa parada mieszkańców miasta, w której wzięło udział 35 różnych organizacji i instytucji, m.in. przedstawiciele miejskich przedszkoli i szkół podstawowych, klasy pożarniczej z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 3, klubów sportowych, stowarzyszeń działających na rzecz seniorów (m.in. Tomaszowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku czy Tomaszowskiego Stowarzyszenia Amazonek), osób niepełnosprawnych, abstynenckich (Azyl), organizacji paramilitarnych (strzelcy), Automobilklubu Tomaszowskiego, miejskich spółek komunalnych, OSP, Straży Miejskiej czy policji. Każda grupa zadbała o odpowiednie stroje, banery czy inne dekoracje. Dodatkowo od organizatorów uczestnicy otrzymali chorągiewki z logo miasta oraz białe lilie (na cześć patrona miasta i powiatu św. Antoniego).
Barwna kolumna, na której czele jechały zabytkowe, klasyczne i rajdowe samochody, przeszła z placu Kościuszki, ulicami św. Antoniego, Mościckiego i Nowowiejską do Parku Miejskiego Solidarność, gdzie każda grupa uczestnicząca w paradzie została przedstawiona publiczności. Dni Tomaszowa oficjalnie otworzył prezydent Marcin Witko, życząc wszystkim dobrej zabawy. Niespodzianką był podniebny pokaz w wykonaniu motoparalotniarza, mistrza świata Wojciecha Panasa.
Piątkową część festiwalu zakończył koncert na muszli (był to chrzest bojowy oddanego po rewitalizacji parku obiektu) Orkiestry Symfonicznej Tomaszowa Mazowieckiego – TM Orchetra pod dyrekcją Kamila Wrony z gościnnym udziałem Janusza Radka. W chórkach zaśpiewali Anna Gnatek i Paweł Nowak. Usłyszeć można było takie przeboje, jak "Płonie stodoła", "Dziwny jest ten świat", Upiór w operze" czy "Żałuję każdego dnia bez Ciebie". Nie mogło również zabraknąć "Tomaszowa".
Po koncercie wiele osób ustawiało się po autografy i do wspólnych zdjęć z Januszem Radkiem, do których artysta cierpliwie pozował.
Zabawa na błoniach
W sobotę, 14 czerwca na błoniach tomaszowskich było sporo ludzi, ale niewiele w strefie koncertowej. Gros osób nie było zainteresowanych prezentowaną muzyką. Woleli siedzieć przy stoiskach gastronomicznych czy korzystać z atrakcji w wesołym miasteczku. Tam, choć ceny były wysokie, gromadziły się tłumy, głównie rodzin z dziećmi i młodzieży. Było gwarnie i wesoło. Młodzież bawiła się też na pobliskich pagórkach i na miejskiej Przystani. Oblegana była Biedronka na ul. Strzeleckiej, bo niektórzy chcieli taniej kupić jedzenie czy alkohol. Na błoniach była atmosfera piknikowa.
Dla tomaszowian w sobotę zaśpiewała m.in. subtelna i liryczna Anna Karwan. Z chęcią zgodziła się na wywiad dla nas, niestety okazało się, że musiała szybko wyjechać do Opola. Nieliczna publiczność była też na koncercie zespołu Emo. Dużym zainteresowaniem cieszył się natomiast występ rapera Guziora. Czekało na niego mnóstwo młodzieży. Jego piosenka pt. "Fala" ma ponad 113 mln wyświetleń na kanale YouTube. Ze względu na teksty, koncert był skierowany do osób w wieku 16 plus. Oczywiście nikt tego nie sprawdzał. Niektórzy krytykują wybór Guziora na gwiazdę Dni Tomaszowa czy zachowanie podpitej młodzieży. Inni odpowiadają im: "Nie pamięta wół, jak cielęciem był". Nie nam oceniać gusta, wybór artystów na Dni Tomaszowa czy picie mieszkańców miasta. Organizatorem imprezy jest UM, a nie nasza redakcja. Z naszych obserwacji wynika, że wielu młodym ludziom bardzo podobała się muzyka Guziora i jego występ. Podobnie jak występy zespołów disco polo, które odbyły się w niedzielę, 15 czerwca.
Był to ostatni dzień festiwalu i dzień z wysoką frekwencją. Jednakże dawniej była ona jeszcze dużo wyższa. Z czego to wynika? Naszym zdaniem ze źle dobranego terminu i z tego powodu, że w tym roku bardzo wiele imprez było w mieście i powiecie w tym samym czasie. Dni Tomaszowa zbiegły się w czasie z Dniami Antoniańskimi i Biesiadą Świętojańską przy PCAS-ie. Poza tym były też w ten weekend inne duże imprezy: np. powiatowy konkurs kulinarny z koncertami w Czerniewicach oraz znany i lubiany festyn w Wiadernie. Były też zawsze oblegane pikniki, takie jak np. w Ciebłowicach, Komorowie, Łazisku, jak również wielki piknik militarny w Inowłodzu. Ze względu na upał część mieszkańców została też w domach, spędzała czas na działkach, nad Zalewem Sulejowskim czy grillując.
Tak czy inaczej w niedzielę na błoniach było sporo ludzi. Świetnie bawili się przy muzyce zespołu Baciary, a później przy kapeli Daj to Głośniej. Pierwszy zespół bardzo fajnie zabawiał publiczność. Przy drugim mnóstwo osób bawiło się przy przebojach z pogranicza disco polo i folku. Zabrzmiały m.in. "Mama ostrzegała" i "Wesele w Dubaju".
Podczas wydarzenia oprócz wymienionych wystąpili też tacy wykonawcy jak: Zimna Materia, wokaliści Miejskiego Centrum Kultur, Armia Ciemności, The King`s Friends, Hit Boys.
Dużo osób spędzało też czas w strefach z jedzeniem i karuzelam
Z różnych środowisk słychać głosy, że może lepiej byłoby zrobić Dni Tomaszowa w dwa, a nie trzy dni i zaprosić mniej wykonawców, za to tych bardziej "na topie". Nigdy się jednak wszystkim nie dogodzi. Nawet jak ogromne tłumy były na występie Skolima kilka lat temu i zapełniły się wówczas całe błonia, znalazły się osoby, które taki wybór skrytykowały, bo..."disco polo", bo "treści nie dla dzieci" itd.
Na zakończenie festiwalu odbył się pokaz sztucznych ogni w wykonaniu mistrza świata Wojciecha Panasa. Robił go na motoparalotni.
MarMajs, J.D.
