Piątek, 6 czerwca 2025, Imieniny: Laury, Laurentego, Nory

ogorkiPiątek przed południem, targowisko miejskie przy placu Narutowicza. Przed jednym ze straganów z produktami rolniczymi słychać głośną wymianę zdań dwóch pań z właścicielem stoiska sprzedającym produkty rolne.

Zarzucały gospodarzowi, że sprzedaje ogórki, które kilka dni po zakiszeniu trzeba wyrzucić na śmietnik. Krótko po zakiszeniu nadają się do konsumpcji, 4-5 dni później miękną, nabierają śmierdzącego zapachu i nie nadają się do jedzenia.

Domagały się odpowiedzi, jakimi nawozami bądź gnojowicą je podlewa, aby szybciej rosły?!

- Sprzedaję gatunki uprawiane od 20 lat i dotychczas nikt się nie skarżył na jakość moich produktów. Sadzonki ogórków dołuję wiosną na roli zaprawianej bydlęcym obornikiem, zaorywanym jesienią - wyjaśniał pan Tomasz. - Plony z tego samego pola uprawnego zjada również moja rodzina, nie skarżąc się na podobne przypadki. 

- Mieszkamy w blokach przy końcu ul. Górnej i od dawna przychodzimy na targowisko kupować górki na małosolne. Od końca maja po 4-5 dniach wyrzucałyśmy już kilkakrotnie śmierdzące podkiszone ogórki do śmietnika. Nie nadawały się nawet na zupę! - twierdziły panie Agata i Krystyna. - Podobne, lecz bardzo sporadyczne przypadki, miałyśmy w latach poprzednich, dlatego dzisiaj chcemy wiedzieć, co się w tym roku dzieje? Nie tylko z ogórkami z tego straganu, lecz również sprzedawanych na stoiskach sąsiednich.

Sprzedawca, słuchając dywagacji gospodyń, podpowiadał, jak należy postępować z ogórkami. Jego spokojne tłumaczenia nie docierały jednak do mocno zdenerwowanych kobiet.

Unikając posądzenia o nikłą wiedzę na temat obróbki produktów rolnych, zapytaliśmy "jak to się robi?" Marię i Pawła - właścicieli jednego z gospodarstw agroturystycznych z terenu gminy Lubochnia. Wiemy, że od rozpoczęcia działalności gospodarczej własnoręcznie przygotowują prawie wszystkie produkty roślinne do długotrwałego przechowywania i karmią nimi swych gości.

Zdaniem doświadczonych gospodarzy, większość ludzi używa do kiszenia ogórków niskiej jakości. Korzystają z niesprawdzonych odmian, prawdopodobnie "mocno pędzonych" nawozami azotowymi.

Rolnicy na potrzeby swoich domowników i przyjezdnych gości zaprawiają  ogórki sprawdzonych gatunków, których nie powinno się mieszać. Przypominają, że podobnej jakości każdy może kupić na lokalnych targowiskach.

- Dobrze sprawdzają się ogórki z niewielkimi nasionami, takie jak polan, julina, wisconsin, andrus, borus lub śremski. Nie powinny być miękkie, zbyt przerośnięte, a szczególnie przeazotowane. Takie zamiast się kisić, szybko zgniją. Do każdej partii kiszenia należy stosować identyczną odmianę, unikając mieszania z innymi gatunkami - twierdzą gospodarze. - Kiszenie to czynność niezbyt skomplikowana, radzimy jednak wcześniej zgromadzić wszelkie produkty. Ogórki nie mogą zbyt długo czekać na umieszczenie w słoikach, bowiem chwilę po ich zerwaniu rozpoczynają się procesy gnilne, przyspieszane przez zbyt długie leżakowanie na targowiskach lub stoiskach sklepowych. Najlepiej nadają się do tego ogórki kupione prosto z pola i trzeba je zakisić jeszcze tego samego dnia.

Dobrze umyte "kwaszeniaki" należy jeszcze przynajmniej godzinę moczyć w wiadrze lub misce wypełnionej "twardą" zimną wodą, hamującą mięknięcie ogórków.

Do kiszenia najlepiej wykorzystywać sól kamienną niejodowaną, tworząc z niej 6-8-procentową solankę, z dodatkiem odrobiny cukru (1-2%). Udział cukru w kiszeniu poprawia jakość fermentacji i przyrost bakterii kwasu mlekowego, przedłużając okres przechowywania.

Należy też stosować zasadę ograniczania ilości zielonych przypraw do kiszenia: kopru, chrzanu, czosnku, liści porzeczek, dębu malin i innych, które nie powinny przekraczać 3% objętości. Używanie ich w nadmiarze nie poprawia, lecz znacząco pogorszy smak ogórków.

Wielu smakoszy dodaje do ogórków liście laurowe, a nawet ziele angielskie. Można to robić tylko w przypadku "małosolnych" zalewanych gorącą wodą. Zimna woda nie wypłucze z tych przypraw walorów aromatycznych, w zalewie pojawi się goryczka, znacząco pogarszająca smak. 

Ważny element procesu kiszenia stanowi temperatura. Ogórków w zalewie i zakręconych w słoikach nie należy natychmiast przenosić do chłodnej piwnicy, lecz dzień lub dwa pozostawić w temperaturze nieco powyżej 200C, po czym umieszczać w spiżarni z temperaturą 10-15 sti. 

Amatorom małosolnych lub kiszonych życzymy smacznego.

EmJot

Pin It

Komentarze





Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Materiały Urzędu Miasta

informacje starostwa powiatowego

TIT - Tomaszowski Informator Tygodniowy
Agencja Wydawnicza PAJ-Press

ul. Długa 82
97-200 Tomaszów Mazowiecki,
tel. 44 724 24 00 wew. 28 (biuro ogłoszeń)
tel. kom. 609-827-357, 724-496-306

WYRÓŻNIONE

Park Miejski "Solidarność" po rewit...

64-latek kradł jednoślady w wielu m...

Gminny Dzień Dziecka w Inowłodzu ci...

Ściślej: "Z kijkami przez natu...

 ...zwołana została 28 maja. W...

Naradę zaplanowaną w terenie 30 maj...

Te wybory prezydenckie były wyjątko...

Wydarzenie, w którym wzięło udział ...

Rafał Trzaskowski nie powtórzył tri...

I w stosunku do reszty województwa ...

NAJNOWSZE

"Dzień Kolorów - Holi Day" odbędzie...

Już dziś – w piątek, 6 czerwca – bę...

...ich mali i duzi miłośnicy będą m...

Galeria na wsi Niebrów - dziecko Kr...

Te wybory prezydenckie były wyjątko...

2 czerwca odbyła się 23. w tej kade...

...z Automobilklubem Tomaszowskim o...

Pogoda w piątek, 30 czerwca była ka...

Akcja "Miś Dzieciom" odbyła się już...

Gminny Dzień Dziecka w Inowłodzu ci...

 

Stan jakości powietrza według Airly
TOMASZÓW MAZOWIECKI