Mistrzostwa Polski na dystansach – ponad 20 medali tomaszowian
– Nie spodziewałem się aż tak dobrych wyników. Początek sezonu olimpijskiego jest bardzo obiecujący – cieszył się Damian Żurek po zdobyciu złotych medali na 500 i 1000 metrów. Trzecie złoto dołożył w sprincie drużynowym. Vladimir Semirunnii też trzy razy stał na najwyższym stopniu podium, a na 10 000 m pobił rekord kraju.
Mknęli po lodzie jak błyskawice
Damian już przed mistrzostwami Polski sygnalizował dobrą formę w startach kontrolnych w Inzell. Do rodzinnego Tomaszowa przyjechał pewny siebie i zrobił swoje. Jego bieg po złoto na 500 m w parze z Markiem Kanią przejdzie do 40-letniej historii mistrzostw Polski. Zawodnicy mknęli po lodzie jak błyskawice. Kiedy minęli linię mety, kibice przecierali oczy ze zdziwienia, patrząc na tablicę wyników. 34,51 s i rekord mistrzostw kraju Damiana. Marek był zaledwie o 0,1 s wolniejszy.
Następnego dnia Żurek znowu wygrał z Kanią (także rywalizowali w parze) na 1000 m i zdobył drugie złoto (z bardzo dobrym rezultatem 1:08,69). – Czasy na ten moment są niesamowite. To fajny prognostyk przed Pucharem Świata i walką o igrzyska. Zdrowie dopisuje, forma psychiczna też. Szczyt formy ma być w lutym, na starty olimpijskie – cieszył się D. Żurek.
Świetnie spisała się Karolina Bosiek (KS Pilica). Zarówno na 500, jak i 1000 m zdobyła srebrne medale. Tomaszowianka może mówić jednak o pechu, przegrała nieznacznie z Martyną Baran i wracającą po przerwie Natalią Czerwonką. A na 1500 m była tuż za podium.
Szymon wygrywa na królewskim dystansie
Na dystansie 1500 m zawodnicy dostarczyli kibicom wielu emocji. Ostatecznie Szymon Wojtakowski (KS Pilica) wygrał walkę o złoto ze swoim kolegą klubowym i przyjacielem Vladimirem Semirunniim. – Jestem bardzo zadowolony, poprawiłem rekord życiowy (1:47,04). Wróciłem na najwyższy poziom po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana – powiedział brązowy medalista mistrzostw świata juniorów na tym dystansie.
Szymon zdobył też brąz na 1000 m, a do podium na 500 m zabrakło mu zaledwie 0,02 s. Złoto wywalczył w sprincie drużynowym (z Żurkiem i A. Plutą). Srebro w tej konkurencji też dla Pilicy (M. Kopacz, J. Piotrowski, M. Bielas). 20-latek jest zdeterminowany, żeby walczyć o igrzyska. – Jestem w grupie sprintu, jednej z najmocniejszych na świecie. Dużo się nauczyłem od starszych, utytułowanych kolegów. Bardzo mi pomagają, ale muszę też z nimi rywalizować. Będę walczyć o kwalifikację olimpijską – zapowiada Wojtakowski.
Rekord Polski Władka
Semirunnii do srebra na 1500 m dorzucił trzy złota: w biegu drużynowym (z S. Kwapiszem i E. Marciniakiem; srebro też przypadło KS Pilicy: M. Bielasowi, M. Kopaczowi, M. Ślusarskiemu), na 5000 i 10 000 m (srebrne medale w tych konkurencjach wywalczył Szymon Palka z KS Arena).
Vladimir dał popis na najdłuższym dystansie, bijąc 20-letni rekord Polski prawie o pół minuty (12:51,79). Wcześniej osiągał już lepsze rezultaty (chociażby w medalowym biegu na mistrzostwach świata w Hamar). Teraz ma polskie obywatelsko i jego rezultat mógł zostać uznany jako krajowy rekord. – Cieszę się z rekordu Polski. Dwie sekundy zabrakło mi do życiówki. Trochę straciłem prędkości na jednym z okrążeń i później ciężko było nadrobić. Teraz czekam na Puchary Świata. A w lutym na igrzyskach chcę walczyć o złoto – zapowiada Władek.
N. Jabrzyk (KS Pilica) wywalczyła złoto w sprincie drużynowym (z Bosiek i Z. Marszałek), srebro na 1500 m i brązowe krążki na 5000 m i w biegu drużynowym (z Marszałek i I. Smejdą). W biegu masowym złoto dla Marcina Bachanka (KS Arena), a brąz dla M. Kopacza (KS Pilica). Trzeba pamiętać o sukcesach tomaszowianki Olgi Piotrowskiej – brązowych krążkach na 3000 m i w biegu masowym oraz złocie w biegu drużynowym i srebrze w team sprincie.





Komentarze