Nie jest łatwo w Tomaszowie dojechać w porannych godzinach szczytu do pracy czy szkoły. Zwłaszcza jeśli główne ulice blokują śmieciarki. – Wystarczyłoby, żeby wyjechały 15 minut później i byłoby dużo lepiej, a tak centrum miasta jest paraliżowane tuż przed ósmą rano! – denerwują się mieszkańcy.
Ludzie mają coraz więcej samochodów, więc ruch też jest coraz większy. W godzinach szczytu ciężko płynnie jechać głównymi ulicami, wspomnianą św. Antoniego i Warszawską (gdzie ruch blokuje dodatkowo przejazd kolejowy). Jest jeszcze gorzej, gdy do zbierania odpadów ruszają śmieciarki. – Pod koniec maja, i kilka razy wcześniej, miałam sytuację, że ledwo zdążyłam odwieźć dziecko do szkoły, bo przed godziną 8.00, kiedy jest wielki ruch, na ul. św. Antoniego przejazd tamował samochód do zbierana odpadów. Oczywiście rozumiem, że śmieci trzeba wybierać, ale akurat o tej porze?! – pyta czytelniczka naszej gazety. Opowiada, że już na wysokości Domu Handlowego Tomasz nie dało się przejechać. A potem ślimaczym tempem i stojąc po parę minut jechało się przez całą ulicę św. Antoniego w kierunku "mechanika", Starostwa Powiatowego, SP nr 11 i ZSP nr 2.
– Cała ulica stała w korku. Przy kamienicach wystawianych jest po kilka dużych koszy, więc to zrozumiałe, że wysypanie z nich śmieci zajmuje sporo czasu. Jednak w tym miejscu śmieciarki nie ma jak wyminąć – dodaje kobieta.
Nic dziwnego, że ludzie się denerwują, każdy chce przecież zdążyć zawieźć dziecko do szkoły na czas i samemu dojechać do pracy. – Są różne sytuacje na drodze, takie jak kolizje czy awarie aut, ale odbiór śmieci jest ustalony zgodnie z harmonogramem wcześniej, można więc je chyba na św. Antoniego czy innych głównych ulicach robić nieco wcześniej lub nieco później, a nie blokować pół miasta – zastanawia się tomaszowianka.
Zapytaliśmy w Zakładzie Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej, czy jest możliwa zmiana harmonogramu, tj. godzin odbierania odpadów na głównych ulicach miasta, m.in. św. Antoniego. Jak powiedział Krzysztof Dziubałtowski, z-ca kierownika Wydziału Gospodarki Odpadami w ZGWK, śmieciarka odbierająca odpady zmieszane obsługująca rejon, w skład którego wchodzi między innymi ulica św. Antoniego, nie opróżnia pojemników za każdym razem o tej samej porze. Po naszym mailu w spółce przeanalizowano zapis satelitarny pozycjonowania pojazdów GPS, w które wyposażone są samochody do odbioru odpadów. Wynika z nich, że w ostatnim czasie odbiory odbywały się o wskazanych godzinach: 6 maja około 10.20; 13 maja około 10.00; 20 maja około 8.00; 27 maja - około 7.40. Zgadzałoby się to z naszymi obserwacjami i obserwacjami czytelników, że pod koniec maja w okolicy godziny 8.00 śmieciarki były dwa razy w opisywanych miejscach.
– Nie można zaplanować godziny odbioru odpadów dla konkretnej ulicy w danym rejonie. Na tempo pracy załogi ma wpływ bardzo wiele czynników, które są od nas niezależne. Poprzez wzrastającą liczbę obsługiwanych firm trasy przejazdu ulegają ciągłym modyfikacjom. W rejonie, w którym jest ulica św. Antoniego, obsługujemy między innymi: Urząd Miasta, Bank Pekao, Sąd Rejonowy, gdzie jesteśmy zobligowani do odbioru odpadów tuż po rozpoczęciu pracy z uwagi na możliwość dojechania do miejsc, gdzie znajdują się pojemniki. W późniejszych godzinach zaparkowane samochody uniemożliwiają do nich dojazd – tłumaczy K. Dziubałtowski. Zwraca też uwagę na to, że bardzo duży wpływ na tempo pracy panów z obsługi śmieciarek ma także ilość wystawianych odpadów. Nie we wszystkich terminach wystawiana jest taka sama liczba pojemników. To zależy od ich zapełnienia. – Znaczący wpływ ma także ruch uliczny, jaki w danym dniu występuje na terenie naszego miasta, czy także panujące warunki atmosferyczne. Pod uwagę należy wziąć też prowadzone prace remontowe na ulicach Tomaszowa. W miejscach, gdzie dokonywane są remonty, musimy odebrać odpady z samego rana, ponieważ w późniejszej porze wjazd jest niemożliwy ze względu na pracę ekipy i sprzętu budowlanego – informuje z-ca kierownika Wydziału Gospodarki Odpadami w ZGWK.
Zakład nie jest więc w stanie opracować harmonogramów odbioru odpadów z uwzględnieniem godzin obsługi na poszczególnych ulicach miasta. Mieszkańcom pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość, gdy spotkają na drodze śmieciarkę. A panów obsługujących owe pojazdy oczywiście pozdrawiamy, bo artykuł ten nie ma na celu uderzenia w nich i ich pracę, lecz zwyczajnie poprawę jakości życia tomaszowian.
J.D