Piątek, 6 grudnia 2024, Imieniny: Dionizji, Leontyny, Mikołaja

wojsko mPowódź na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie skończyła się, ale dramat ludzi, którzy stracili w niej bliskich oraz domy i dorobek życia, trwa. Wielu osób i mienie udało się jednak uratować, w czym bardzo duży udział mieli żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Na miejscu, w Tomaszowie, podziękował im dowódca płk Tomasz Białas.


Uroczysta zbiórka podsumowująca działania 25. BKPow. na terenach powodziowych, odbyła się na terenie jednostki przy ul. Piłsudskiego. Płk Tomasz Białas podziękował wszystkim zaangażowanym w operację Feniks, polegającą na łagodzeniu zniszczeń powodziowych. – W obliczu żywiołu stanęliście ramię w ramię z poszkodowanymi, niosąc wsparcie i nadzieję tym, którzy najbardziej tego potrzebowali. Dzięki waszej szybkiej reakcji i profesjonalizmowi udało się uratować wiele istnień i ochronić dobytek ludzi, którym groziła utrata wszystkiego – powiedział dowódca. Podkreślił, że żołnierze często sami byli w niebezpieczeństwie i znajdowali się w ciężkich warunkach. Zbiórka była okazją do podsumowania działań.

Około 1000 żołnierzy zostało skierowanych do najciężej dotkniętych miejscowości, takich jak: Kłodzko, Nysa, Opole, Lewin Brzeski i Wrocław. – Ich obecność była nieoceniona w zabezpieczaniu wałów przeciwpowodziowych, ewakuacji mieszkańców drogą powietrzną, dystrybucji materiałów pierwszej potrzeby oraz wysuniętej lekarskiej pomocy medycznej – informuje popr. Agnieszka Grzelak-Legutowska, oficer prasowy 25. BKPow. 

Kluczową rolę odegrało pięć śmigłowców brygady, które ewakuowały mieszkańców. Utrzymywane były w 24-godzinnej gotowości. Oczywiście żołnierze dostarczali też materiały pomocowe, byli odpowiedzialni za dowożenie żywności, wody pitnej oraz materiałów medycznych do odciętych miejscowości. – Dzięki szybkiemu zaangażowaniu naszych żołnierzy udało się znacząco zmniejszyć straty i uratować życie wielu mieszkańców. Akcja pokazała, jak ważna jest współpraca między wojskiem a lokalnymi służbami w sytuacjach kryzysowych – mówi płk T. Białas. A my porozmawialiśmy też z dowódcą kompanii 7. batalionu kawalerii powietrznej kpt. Pawłem Budnikiem, który wraz ze swoimi ludźmi pomagał powodzianom.

 Joanna Dębiec: – Jak wspomina pan walkę z powodzią? Co konkretnie robiliście i na jakim terenie?

Kpt. Paweł Budnik: – Do zadań wykonywanych przez żołnierzy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, w tym 7. batalionu kawalerii powietrznej należało usuwanie skutków powodzi. Było to Kłodzko oraz położone pod Kłodzkiem miejscowości, które ucierpiały na skutek przejścia fali powodziowej. Naszym zadaniem było przede wszystkim oczyszczanie zalanych wcześniej budynków mieszkalnych ze zniszczonego sprzętu użytku domowego, a także usuwanie błota i szlamu naniesionego przez fale do mieszkań i piwnic. W późniejszym etapie nieśliśmy pomoc przy zrywaniu zalanych posadzek oraz skuwaniu tynku w budynkach mieszkalnych. Żołnierze zajmowali się również zaopatrywaniem osób poszkodowanych w żywność, pościel i środki czystości.

– Co było najtrudniejsze? 

– Na początku, ze względu na pozrywane mosty, zalane drogi i bardzo dużą ilość błota i szlamu, pewną trudność sprawiało dotarcie wojskowych pojazdów w miejsce wykonania zadania. Ograniczeniem okazywały się również wąskie uliczki pełne zalanego przez fale powodziową sprzętu i mebli, co dodatkowo utrudniało przemieszczanie się.

– Jakie obecnie są największe problemy ludzi na terenie, na którym pan pomagał? Jakiej pomocy oczekują?

– W momencie kończenia naszej działalności w rejonie mieszkańcy całkowicie zatopionych domów potrzebowali właściwie wszystkiego. Zaczynając od materiałów budowlanych do wyremontowania swoich domów po meble i sprzęt AGD.

– Czy 25. BKPow. całkowicie zakończyła działania na terenach dotkniętych powodzią?

– Żołnierze 25. BKPow. wrócili do swoich rodzin, domów. Jednakże jesteśmy cały czas gotowi nieść pomoc tam, gdzie jest ona potrzebna.

– Co panu najbardziej utkwiło w pamięci z okresu walki z powodzią?

– W pamięci na pewno pozostanie mi rozmiar zniszczeń, jakie spowodowała przechodząca fala powodziowa. Zburzone częściowo domy, pozrywane mosty, ulice, a także dramat mieszkańców, którzy stracili dobytek całego życia. To mam przed oczami, ale także wdzięczność, jaką ludzie, często starsze osoby, okazywały nam za niesioną pomoc.

– Dziękuję za rozmowę.

Joanna Dębiec

Pin It





Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Materiały Urzędu Miasta

informacje starostwa powiatowego

TIT - Tomaszowski Informator Tygodniowy
Agencja Wydawnicza PAJ-Press

ul. Długa 82
97-200 Tomaszów Mazowiecki,
tel. 44 724 24 00 wew. 28 (biuro ogłoszeń)
tel. kom. 609-827-357, 724-496-306

WYRÓŻNIONE

W ubiegły czwartek, 28 listopada, o...

Jeszcze niedawno pisaliśmy o możliw...

Po przerwie wróciły andrzejki w Gro...

Nie żyje 45-letni mężczyzna przysyp...

Ciekawy wieczór andrzejkowy dla dzi...

Ku końcowi zbliża się rewitalizacja...

...tak jak i bożonarodzeniowy konku...

– grzmią rodzice po decyzji komisji...

Jesienne granie w III lidze piłkars...

W klimaty tej zbliżającej się nieuc...

NAJNOWSZE

Jesienne granie w III lidze piłkars...

Mieszkańcy ul. Długiej w końcu docz...

– mówi Sławomir Mokrzysz, prezes za...

Ku końcowi zbliża się rewitalizacja...

Po przerwie wróciły andrzejki w Gro...

Ciekawy wieczór andrzejkowy dla dzi...

O wojnie i Holokauście mówi się duż...

Zwyczaj obsypywania prezentami dzie...

– grzmią rodzice po decyzji komisji...

W ubiegły czwartek, 28 listopada, o...

 

Stan jakości powietrza według Airly
TOMASZÓW MAZOWIECKI