Rodzice dzieci uczęszczających do Zespołu Szkół w Komorowie walczą o to, by nie łączono tam klas trzecich. Konflikt między nimi a Urzędem Gminy się zaostrza, a mieszkańcy od lat mają żal do władz, że nie są (ich zdaniem) traktowani tak jak mieszkańcy innych gminnych miejscowości.
Do szkoły w Komorowie chodzą nie tylko dzieci z Komorowa, Zaborowa i Cekanowa, ale też z pobliskich ulic miejskich: Ujezdzkiej, Krańcowej czy Nowej, a odkąd zlikwidowana została szkoła miejska nr 2 mieszcząca się przy ul. Warszawskiej (wówczas gimnazjum), także ze Starzyc. Powoduje to problem z dostaniem się do pierwszej klasy wszystkich chętnych dzieci (spoza obwodu, bo dzieci z gminy muszą i znajdą tam miejsce). Nowy wójt, ale wieloletni urzędnik i wicewójt gminy Tomaszów, Sławomir Bernacki, powiedział, że jeśli chodzi o dzieci spoza obwodu, to mogą być przyjęte, jeśli zostaną miejsca. Szkoła nie można tworzyć dodatkowych klas, m.in. dlatego, że – jak tłumaczy – zgodnie z decyzją Nadzoru Budowlanego sale w podpiwniczeniu budynku zostały wyłączone z funkcji klas. To o trzy mniej niż było kiedyś.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp