– apeluje st. bryg. Marcin Dulas, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Tomaszowie. Nawet jeśli nie jesteśmy ratownikami medycznymi, możemy pomóc osobie rannej czy chorej. Szybka reakcja, wezwanie pomocy, mogą uratować komuś życie. W ubiegłym roku w pożarach, wypadkach i innych zdarzeniach zginęło na terenie naszego powiatu ponad 40 osób.
W 2024 roku na terenie powiatu tomaszowskiego strażacy odnotowali 1416 zdarzeń, w tym 360 pożarów, 929 miejscowych zagrożeń i 127 fałszywych alarmów. – W porównaniu do 2023 r. jest to wzrost o 232 zdarzenia. Odnotowano zarówno więcej pożarów (o 62), miejscowych zagrożeń (o 141), jak i alarmów fałszywych (o 29) – wylicza kpt. Hubert Rogala, rzecznik komendanta powiatowego PSP w Tomaszowie. W pandemii (w latach 2020–2021) te liczby były jeszcze wyższe. Wtedy strażacy notowali po ponad 2 tys. zdarzeń w roku.
- Pięć ofiar pożarów
W 2024 r. w pożarach na terenie powiatu tomaszowskiego zginęło pięć osób (w 2023 r. tylko dwie). Zabił je głównie tlenek węgla (czad). W maju w pustostanie przy ul. Kołłątaja zginął w płomieniach mężczyzna. Do tragedii doszło też w listopadzie w Dąbrówce (gm. Czerniewice). W pożarze budynku gospodarczego śmierć poniósł jeden z mieszkańców.
– Jako straż pożarna staramy się edukować, prowadzimy wiele akcji prewencyjnych. Jednak bezpieczeństwo zależy głównie od samych mieszkańców. Przeglądy instalacji, czyszczenie przewodów kominowych, zapewnienie wentylacji w mieszkaniach, a przede wszystkim wyposażenie ich w czujki dymu i tlenku węgla. Zmiany w prawie powodują, że już wkrótce takie urządzenia będą wymagane w każdym domu czy mieszkaniu – mówi komendant tomaszowskiej straży pożarnej.
- Susze i nawałnice – 350 interwencji
W minionym roku na terenie powiatu tomaszowskiego wzrosła liczba pożarów traw (z 45 w 2023 r. do 63) i poszycia leśnego (z 10 w 2023 r. do 32). Strażacy byli też wielokrotnie wzywani do interwencji związanych z usuwaniem skutków nawałnic. – Znacznie wzrosła liczba miejscowych zagrożeń spowodowanych przez niekorzystne zjawiska atmosferyczne. W związku z silnymi wiatrami interweniowaliśmy o 112 razy więcej niż w 2023 r. (wzrost ze 147 do 259 zdarzeń) – tłumaczy kpt. H. Rogala. – Wiosenne wypalanie nieużytków generuje coraz więcej pożarów. A z anomaliami pogodowymi mamy do czynienia praktycznie przez cały rok, niezależnie od pory roku. Klimat coraz bardziej się zmienia – dodaje st. bryg. M. Dulas.
Bywają sytuacje, że strażacy przyjeżdżają na miejsce, a nie ma żadnego zagrożenia. To tzw. fałszywe alarmy. Tych złośliwych jest niewiele. Najwięcej jest tzw. w dobrej wierze (w 2024 r. było aż 100). W tej grupie są też alarmy z instalacji wykrywania pożaru. – W pewnych grupach obiektów. Kiedy tam włączy się alarm z systemu sygnalizacji pożaru, musimy pojechać na miejsce i sprawdzić, co się dzieje. Zazwyczaj nic strasznego. Jakiś remont, zadymienie, ktoś przeciął kabel – wyjaśnia komendant tomaszowskiej straży.
- Szybka pomoc na wagę życia
Najwięcej interwencji strażacy mają przy tzw. miejscowych zagrożeniach. Interweniują przy usuwaniu skutków nawałnic, ale też jeżdżą do wypadków. Nie tylko tych na drogach. Często pomoc straży pożarnej jest potrzebna przy interwencjach policji. W 2024 r. w miejscowych zagrożeniach śmierć poniosło 36 osób (o sześć więcej niż w 2023 r.).
Ratownicy zwracają uwagę, żeby nie być obojętnym, nie bać się udzielić pierwszej pomocy. – Szybka reakcja może uratować komuś życie. Nie bójmy się udzielić pomocy. Zadzwonić po służby, udzielić wsparcia psychicznego. To bardzo ważne. Nie trzeba być ratownikiem medycznym, żeby to zrobić – apeluje st. bryg. M. Dulas.
Tzw. izolowane zdarzenia medyczne to wyjazdy strażaków, w których pełnią rolę ratowników pogotowia. W zastępach PSP (również w OSP) są ratownicy medyczni, którzy potrafią udzielić pierwszej pomocy rannym czy chorym. Strażacy w ubiegłym roku brali również udział w wielu akcjach związanych z poszukiwaniem osób zaginionych. – W takich zdarzeniach ważny jest czynnik ludzki, ale też sprzęt, jaki posiadamy. Drony, lornetki, quady. To wszystko ma duży wpływ na pozytywny finał akcji – mówi komendant, który zwraca też uwagę na konieczność przeglądów i konserwacji pomp ciepła i instalacji fotowoltaicznych. Awarie tych urządzeń także były powodem interwencji straży. (fot. główne OSP Ujazd)
ag