Dominują w swoich specjalnościach, co potwierdzili na mistrzostwach świata w Doha. Młociarz Paweł Fajdek i skoczek wzwyż Katarczyk Mutaz Essa Barshim (prowadzony przez polskiego trenera) kilka miesięcy w roku spędzają w Spale.
- Klimat ośrodka w Spale bardzo mi odpowiada. Cisza, las, świeże powietrze, a przed najważniejszymi zawodami mnóstwo sportowców. Taka atmosfera sprzyja przygotowaniom. Można się skupić tylko na treningu - mówi Paweł Fajdek, który w Doha zdobył czwarty tytuł mistrza świata z rzędu, jako jeden z nielicznych w historii lekkiej atletyki.
Wcześniej triumfował kolejno w Moskwie (2013), Pekinie (2015) i Londynie (2017). Jak zawsze przed najważniejszą imprezą trenował w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale. - Czuję się tutaj bardzo dobrze, jak w domu. Od niedawna przeszedłem na dietę i korzystam z porad dietetyka (zrzucił kilkanaście kilo - przyp. red.). Panie kucharki w ośrodku przygotowują mi odpowiednie posiłki, dziękuję im za to - mówi.
W dorobku nie ma jeszcze medalu olimpijskiego. Oby udało mu się zdobyć to trofeum w Tokio w przyszłym roku.
W Doha polscy lekkoatleci, którzy dużo czasu spędzają na zgrupowaniach w Spale, zdobyli w sumie sześć medali. Srebrne: Joanna Fiodorow (w rzucie młotem) i sztafeta kobiet 4x400, w składzie: Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic. Natomiast brązowe: Marcin Lewandowski (w biegu na 1500 m), Piotr Lisek (w skoku o tyczce) i Wojciech Nowicki (w rzucie młotem).
Złoty medal w Doha zdobył też Katarczyk Mutaz Essa Barshim trenowany od 10 lat przez polskiego trenera Stanisława Szczyrbę. Ten szkoleniowiec jest bardzo ważną postacią w światowej w lekkiej atletyce. Już jako zawodnik (trenował skok o tyczce) przyjeżdżał w latach 60. ub.w. na zgrupowania do Spały. Później przywoził swoich zawodników. Przez jakiś czas trenował Tadeusza Ślusarskiego i Władysława Kozakiewicza (mistrzów olimpijskich w skoku o tyczce) oraz Jacka Wszołę (mistrza olimpijskiego w skoku wzwyż). Na początku lat 90. ub.w. wyjechał do Szwecji. Z powodzeniem pracował z lekkoatletami w krajach skandynawskich, zdobywając z nimi medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich.
W 2009 r. S. Szczyrba został trenerem skoczków wzwyż w Katarze. W jednym z najbogatszych krajów świata odkrył sportowy "diament", wtedy jeszcze nieoszlifowany. Dzisiaj Barshim jest jednym z najlepszych skoczków na świecie - trzykrotnym mistrzem świata (dwa razy na stadionie i raz w hali) oraz medalistą olimpijskim (brązowym i srebrnym). - To wszystko zasługa mojego trenera, który nauczył mnie wszystkiego - mówił w rozmowie z nami Mutaz.
Kilka miesięcy w roku polsko-katarski duet spędza w Spale. Mieszkają w "Rezydencji Spalskiej", a trenują na obiektach Ośrodka Przygotowań Olimpijskich. - Tutaj mam spokój i ciszę, wkoło nie za dużo ludzi. Stadion, hotel, restauracja i to mi wystarczy - mówi Katarczyk.
Mutaz przyzwyczaił się do srogich zim w Polsce. Polubił też polską kuchnię. - Po prostu ciepło się ubieram. Uwielbiam kapustę, natomiast pierogami zajada się trener - dodaje.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp
Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy. Aby dodać komentarz musisz być zalogowany zaloguj się
Komentarze będą poddawane moderacji, zanim zostaną opublikowane.