Ogromnym zainteresowaniem cieszył się film "A może byśmy tak... wpadli na dzień do Tomaszowa" Sławomira Grünberga, reżysera, producenta i operatora filmowego, którego przedpremierowy pokaz odbył się 12 stycznia 2023 roku w sali kinowej KiTKA w Miejskim Centrum Kultury Tkacz. Zamiast planowanego jednego, odbyły się trzy seanse, w których wzięło udział około 400 widzów zainteresowanych lokalną historią.
Najnowsze dzieło S. Grünberga to pełnometrażowy film dokumentalny o społeczności żydowskiej Tomaszowa Mazowieckiego, która przed wojną stanowiła po Polakach największą grupę etniczną miasta.
Do przedwojennego i wojennego Tomaszowa przeniosły widzów w swoich wspomnieniach m.in. jego dawne mieszkanki - Sally Maierowitz i Zlatka Warzecha - które przeżyły Holokaust, ale do rodzinnego miasta już nie wróciły.
Jednym z bohaterów produkcji, a także narratorem jest Allan Chernoff, były dziennikarz CNN, współautor książki "Krawcy z Tomaszowa: pamięć o polskich Żydach", którą napisał wspólnie ze swoją mamą, tomaszowianką Reną Margulies i której historię przywołuje w filmie.
Wspaniały efekt dały re-fotografie przygotowane na potrzeby filmu przez Stefana Brajtera. Dzięki nim widzowie mogli przenieść się o prawie wiek wstecz i zobaczyć jak znane im dziś miejsca w Tomaszowie wyglądały wówczas, a także obejrzeć budynki, takie jak np. synagoga, po których nie ma już śladu.
Nieco zawiedli się ci, którzy spodziewali się dokumentu bardziej "historycznego", przekazującego więcej informacji o tym utraconym świecie, niemniej jednak niemal wszyscy nasi rozmówcy podkreślali autentyzm i olbrzymi ładunek emocji, jaki emanuje z obrazu. Szkoda tylko, że na tomaszowskiej premierze nie mogli być obecni autorzy filmu. Zapewne pytań byłoby mnóstwo.
and