W środę, 8 września został zamknięty przejazd kolejowy na ul. Białobrzeskiej. To oznacza, że wszyscy muszą jeździć objazdem przez Wąwał. - Chodzić też, bo przejść przez plac budowy się nie da. Nawet rowerem trudno przejechać. A jakoś do szkoły czy kościoła trzeba się dostać - mówią mieszkańcy ul. Kolejowej.
Do tej pory (przez ostatnie miesiące) Radomską i Białobrzeską (przez przejazd i most na Pilicy) mogły jeździć tylko pojazdy budowy, docelowe, służb ratunkowych, komunikacji zbiorowej i auta (powyżej 3,5 tony) lokalnych firm prowadzących działalność gospodarczą w tym rejonie miasta. Ci ostatni mogli przejeżdżać przez przebudowywany odcinek na podstawie zaświadczeń wydanych przez gminę i miasto.
Zostaliśmy odcięci od świata
W środę, 8 września te zaświadczenia straciły ważność. Wjazd do miasta przebudowywaną drogą wojewódzką nr 713 (od strony Opoczna) został zamknięty ze względu na remont przejazdu kolejowego.
- To jakiś absurd! Od początku tej inwestycji wykonawca (Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych z Piotrkowa Tryb. - przyp. red.) robi, co chce, a inwestor (Zarząd Dróg Wojewódzkich w Łodzi - przyp. red.) mu na to pozwala. Nie biorą pod uwagę tego, że wiele osób przez remont drogi może stracić pracę - mówi jeden z przedsiębiorców z ul. Białobrzeskiej.
Do tej pory ruch na tej ulicy był mniejszy, ale wielu mieszkańców (również tych bez przywilejów) mimo zakazów jeździło tamtędy. Zatrzymywało się przy sklepach i robiło zakupy. - Dzięki temu te sklepy przetrwały, bo inaczej ludzie poszliby na bruk. Na szczęście policja przymykała oko, podchodziła po ludzku do całej sprawy - zauważa jeden z mieszkańców Niwki.
Od 8 września nikt już nie może przejechać przez przejazd na Białobrzeskiej (legalnie czy nielegalnie). Na zlecenie PKP PLK firma wykonuje tam remont torowiska. Układane są płyty przejazdowe i chodniki dla pieszych. Prace przy dojeździe do przejazdu prowadzi też wykonawca.
- Zostaliśmy odcięci od świata. Autem nie można, rowerem też nie bardzo, bo można się zakopać albo ugrzęznąć w błocie po deszczu. Chodnika też jeszcze nie zdążyli zrobić na ul. Radomskiej. Jak mają dzieci chodzić do szkoły przy ul. Gminnej? Droga do kościoła też jest utrudniona - denerwuje się jeden z mieszkańców ul. Kolejowej.
Emzetki też przez Wąwał
Przez Radomską nie jeżdżą już autobusy MZK. - Musieliśmy zawiesić ruch do odwołania w związku z decyzją o tymczasowym zamknięciu przejazdu kolejowego. Mamy nadzieję, że wykonawca upora się z pracami w ciągu miesiąca i autobusy wrócą na stare trasy. Póki co mamy małą rewolucję w rozkładzie w tej części miasta - mówi Andrzej Przybysz, dyrektor ds. techniczno-eksploatacyjnych w MZK w Tomaszowie.
Zmiany dotyczą linii nr 8 i 9. Korekty wprowadzono też w kursowaniu linii nr 3, 12 i 36.
Część kursów w kierunku Białobrzegów (i z powrotem) zostało skróconych do Ludwikowa (do pętli przy ul. Jana).
W rejonie skrzyżowania ulic Radomskiej, Gminnej, Opoczyńskiej i Wąwalskiej obowiązują tylko przystanki przy tej ostatniej ulicy (łącznie z oczekiwaniem na synchronizację czasu odjazdu).
"Ósemka" w kierunku Białobrzegów jeździ od ul. św. Antoniego przez ul. Modrzewskiego, Szymanówek, dalej przez Wąwał i Opoczyńską. Podobną trasę ma "dziewiątka" - od ul. Ludwikowskiej i dalej objazdem prze Wąwał.
Nowe przystanki obowiązują na pętli przy Niebieskich Źródłach i przy ul. Szymanówek. Na przystankach w Białobrzegach i Ludwikowie są wywieszone nowe rozkłady (na żółtym papierze). Część kursów linii nr 3, 8 i 12 jest skomunikowanych (przesiadki na wyznaczonych przystankach).
Ten objazd to masakra
Objazdem przez Wąwał trzeba nadrabiać około trzech kilometrów. Dla mieszkańców Białobrzegów to duże utrudnienie. Nieważne, czy jeżdżą do pracy własnymi samochodami czy komunikacją miejską. - Przecież przejazd po jombach przez ul. Kwarcową i Szymanówek to jest masakra. A wyjazd na Modrzewskiego... Jeszcze autobusy tam puścili. Na ul. Tomaszowskiej w Wąwale ruch jest niesamowity, a tam nawet nie ma chodnika. Dzieci chodzą po jezdni - mówi jeden z mieszkańców Białobrzegów, jeżdżący codziennie tą trasą.
ag