Władze państwa w dalszym ciągu manipulują liczbami, podając mało rzeczowe informacje na temat sytuacji epidemicznej. Minister zdrowia utrzymuje swój zakaz wydany sanepidom odnośnie udzielania jakichkolwiek informacji mediom.
Dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Iwona Sarwa nie może podać żadnych danych. Także Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego.
Jedyne co można dowiedzieć się z ogólnopolskich mediów to informacje o tym, co powiedział "mądrego" minister zdrowia bądź premier na kolejnych konferencjach prasowych. No, ale nie warto o tym pisać.
W porównaniu z pierwszym i drugim tygodniem stycznia w całym kraju nowych zachorowań notuje się o 8-10% mniej dziennie. Z dnia na dzień ilość nowych przypadków zakażenia COVID-19 wahała się, aby ostatecznie 20 stycznia dosyć gwałtownie wzrosnąć. Analizując dane można zauważyć także niewytłumaczalną zależność. Im więcej nowych zakażeń danego dnia, tym więcej zgonów.
Nie podajemy danych dotyczących nowych zachorowań i zgonów na terenie województwa łódzkiego i powiatu tomaszowskiego. Informacje zamieszczone na rządowej stronie są bowiem naszym zdaniem nie do końca wiarygodne, a z niektórych nic nie wynika. Ich sprzeczność ze stanem faktycznym potwierdzają nam pracownicy kilku powiatowych stacji sanitarnych z woj. łódzkiego.
Wiadomo, że tendencja spadkowa jeśli chodzi o ilość zgonów na terenie powiatu tomaszowskiego zmieniła się. W okresie od 12 do 18 stycznia Urząd Stanu Cywilnego w Tomaszowie Mazowieckim zarejestrował 28 zgonów. W tym samym okresie w roku ubiegłym na terenie naszego powiatu zamarło 20 osób.
Krzysztof Krasnodębski