Dziś w nocy (24/25 października) zmieniamy czas letni na zimowy (astronomiczny). Będziemy spać - przynajmniej większość - godzinę dłużej. Wskazówki i wyświetlacze zegarków cofniemy z godz. 3.00 na godz. 2.00.
Lubimy tę zmianę, bo zwykle oznacza dłuższy sen. Dla niektórych niestety - dłuższą pracę na dyżurze lub zmianie. Ponieważ jednak, zgodnie z kodeksem pracy, ta dodatkowa godzina traktowana jest jak nadliczbowa, przysługuje za nią odbiór czasu wolnego lub oprócz normalnego wynagrodzenia dodatek w wysokości 100% (za pracę w nocy). Jako ciekawostkę dodajmy, że zmiana czasu na zimowy jest korzystna dla "sercowców". Są badania dowodzące, że przestawienie zegarów o godzinę do przodu o 10% zwiększa ryzyko zawału w następujące po zmianie poniedziałek i wtorek. Za to ich cofnięcie sprawia, iż liczba zawałów się zmniejsza.
Z utrudnieniami mogą spotkać się miłośnicy nocnych zakupów internetowych lub chcący pobrać gotówkę z bankomatu - dostęp do produktów bankowych (i zawartości kont) zwykle zostaje w tę noc lub jej część zablokowany. Pociągi w momencie przesuwania wskazań zegarów na godzinę zatrzymają się na najbliższej stacji, tak by dotrzeć do celu zgodnie z rozkładem jazdy.
Potrzebę rozróżnienia czasu na letni i zimowy postulować miał już jeden z ojców-założycieli USA Benjamin Franklin (1706-1790). Podział istnieje od 101 lat - jako pierwsi czas letni, zwany wówczas "wojennym", wprowadzili 30 kwietnia 1916 r. Niemcy. Chciano w ten sposób zaoszczędzić cenny podczas wojny węgiel, używany do produkcji energii elektrycznej. 1 października wrócono do czasu zimowego. W Polsce takie przejścia zaczęto stosować w okresie międzywojennym. Utrzymały się podczas okupacji hitlerowskiej, później w latach 1946-1949 i 1957-1964. Obecnie obowiązują - z jednorazową przerwą w okresie stanu wojennego - od 1977 r. Nie tylko na podstawie prawa krajowego, ale od 2001 r. również unijnej dyrektywy, bezterminowo regulującej tę kwestię. Zgodnie z nią, począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1.00 czasu uniwersalnego (GMT), w ostatnią niedzielę października.
Jako kraj i Wspólnota jesteśmy pod tym względem w mniejszości. Wg portalu WorldTimeZone.com, zmiana czasu stosowana jest już tylko w niespełna 70 państwach, w niektórych wyłącznie na wybranych obszarach. Rozróżnienie na czas letni i zimowy stosowane jest we wszystkich krajach europejskich poza Islandią, nie obowiązuje także w Rosji i na Białorusi. Nie ma go w większości państw azjatyckich, w tym w Japonii, Indiach i Chinach, stosowane jest tylko w niektórych krajach Bliskiego Wschodu, m.in. w Izraelu, Iranie i Syrii. W Ameryce Północnej oraz w Brazylii, Chile, Paragwaju i Urugwaju podział obowiązuje w wybranych regionach. Inne państwa Ameryki Południowej z niego zrezygnowały. W Afryce czas letni stosują: Libia, Maroko i Namibia.
Czas zimowy trwa w Polsce około 5 miesięcy. Letni wprowadzony zostanie ponownie w ostatni weekend marca, tj. w nocy z 27 na 28.03.2021 r.