27 maja do przewodniczącego Rady Powiatu Michała Jodłowskiego wpłynął wniosek, podpisany przez siedmioro radnych, o zwołanie w trybie nadzwyczajnym na 29 maja sesji powiatowego samorządu.
Termin ten był jednak nierealny i stanęło na zwołaniu sesji na 3 czerwca z porządkiem obrad, w którym były dwa punkty merytoryczne – zgłoszenie wniosku o odwołanie starosty tomaszowskiego oraz informacja o działalności tomaszowskiego szpitala. Nie mieliśmy jednak okazji dowiedzieć się czegokolwiek, bo do obrad nie doszło. Na sesji zjawiło się tylko dziesięcioro radnych, nie było więc kworum do podejmowania prawomocnych uchwał.
Nad starostą Mariuszem Węgrzynowskim czarne chmury wiszą już od wielu miesięcy. Przed rokiem na najważniejszej sesji Rada Powiatu nie udzieliła Zarządowi Powiatu wotum zaufania i absolutorium. Było to równoznaczne z wnioskiem o odwołanie zarządu. Rozpadła się wtedy zawiązana z trudem po wyborach samorządowych koalicja, którą Prawo i Sprawiedliwość utworzyło z KWW Marcina Witko i KWW Wszyscy Razem. Kierownictwo w Radzie przejęła opozycja, którą ostatnio tworzyło: sześcioro radnych Koalicji Obywatelskiej, czworo radnych KWW Marcina Witko, dwóch radnych z Trzeciej Drogi – Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL oraz jeden z KWW Wszyscy Razem.
Jednak nie była to większość zdolna odwołać starostę Węgrzynowskiego. W minionym roku trzy podejścia były nieskuteczne. Zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym za odwołaniem starosty musi głosować co najmniej trzy piąte ustawowego składu Rady. U nas więc potrzeba jest do tego 14 radnych, a nowa większość miała zaledwie 13 głosów.
Teraz zaś wygląda na to, że ta nowa koalicja również się rozsypała. We wtorek na sesji nie pojawiło się ani dziewięcioro radnych PiS, ani troje od Marcina Witko, ani jeden z Wszyscy Razem. Nie wiadomo, czy to skutek nowego porozumienia starosty z prezydentem miasta, czy też brak wiary, że starostę można odwołać.
Dodajmy, że na wtorkowej sesji nie byłoby głosowania za odwołaniem starosty, a zatem całego Zarządu Powiatu. To miało być tylko zgłoszenie wniosku, co do którego opinię musi wydać Komisja Rewizyjna. Nie było nam jednak dane poznać uzasadnienia tego wniosku, gdyż sesja została otwarta i po stwierdzeniu braku kworum od razu zamknięta.
Komentarze