Modernizacja zabytkowego mostu w Spale weszła w ostatni etap. – Tę żmudną pracę mamy już za sobą. Teraz z każdym tygodniem obiekt będzie piękniał. Zadbamy o wszystkie szczegóły. Będą dodatkowe ławy, a oświetlenie zostanie zamontowane w poszerzonych opaskach chodnikowych – mówi nam Marek Iskierka, kierownik Referatu Inwestycji w Urzędzie Miasta w Inowłodzu.
Żelbetowa konstrukcja na stalowych podporach została zbudowana w 1936 roku. Nowoczesny (jak na tamte czas), stylowy most przetrwał tylko trzy lata. W 1939 roku wysadzili go polscy saperzy. Niemcy (stacjonowali podczas II wojny światowej w Spale) naprawili zniszczenia, ale w styczniu 1945 roku, wycofując się z tych terenów, częściowo wysadzili konstrukcję. Została odbudowana w 1948 roku. – Tyle że wtedy nie odtworzono wszystkich przedwojennych detali. Po prawie 80 latach chcieliśmy to naprawić – informuje M. Iskierka.
Jednak najpierw wykonawca musiał zerwać starą nawierzchnię jezdni i mostu. Całą konstrukcję oczyszczono i wzmocniono. Tysiącami kotew, setkami wiązań zbrojeń, siatką, szalunkami. Przed położeniem nowej warstwy asfaltu całość zostanie zalana warstwą betonu i zaizolowana. Konserwator zabytków nie zgodził się na poszerzenie płyty mostu dlatego opaski chodnikowe zostały powiększone (z każdej strony do metra) kosztem szerokości jezdni. –
– Po skończonym remoncie ruch będzie odbywał się wahadłowo. Będzie odpowiednie oznakowanie, a z czasem prawdopodobnie zainstalujemy sygnalizację świetlną, która będzie regulować ruch – mówi kierownik Referatu Inwestycji.
W nowych chodnikach zostanie zamontowane oświetlenie. Konserwator nie wyraził zgody na nowe lampy. Renowację przejdą też betonowe ławy. – Te cztery stare. Wykonane zostaną też cztery nowe na podporach mostu. To będzie wymagało dużej precyzji – dodaje M. Iskierka.
Barierki mostu już zostały odnowione – wypiaskowane i odmalowane. Obecnie trwa ich montaż.
Do czasu zakończenia prac (do 30 listopada br.) most będzie nieprzejezdny. Przejście jest tylko dla pieszych i rowerzystów. Koszt inwestycji wyniesie prawie 3,5 miliona złotych. Niemal całą tę kwotę (koszt własny to zaledwie 150 tys. zł) gmina Inowłódz pozyskała z Rządowego Funduszu Odbudowy Zabytków. To pierwszy etap modernizacji spalskiego mostu. W drugim remontowane będą podpory, przyczółki i cała konstrukcja stalowa obiektu. Na ten cel gmina ma obiecane pieniądze z rezerwy rządowej. Koszt będzie nieco wyższy niż w pierwszym etapie.
ag





Komentarze