- mówi Bronisław Helman, prezes Stowarzyszenia "Dolina Pilicy", które zyskało najwyższą ocenę w rankingu Lokalnych Grup Działania w województwie łódzkim. - Odwołaliśmy się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i obecnie nasza pozycja jest już niezagrożona. A jeszcze kilka miesięcy temu baliśmy się, że będziemy niepotrzebni - dodaje.
- Odetchnął pan z ulgą. W ostatnich miesiącach żyliście w dużej niepewności. Upolitycznienie LGD przez poprzednią ekipę rządzącą mogło oznaczać wasz koniec.
- Taki stan niepewności zaczął się właściwie już w połowie 2022 r. Nasza pozycja była podkopywana już od dłuższego czasu. Wydawało się, że działalność takich organizacji powinna być wolna od wszelkich politycznych różnic czy sporów. Byliśmy apolityczni, od prawie dwóch dekad współpracowaliśmy z każdym, niezależnie od zapatrywań politycznych. A jednak. Na terenie czterech powiatów, na których działamy, powstały cztery stowarzyszenia, które bardzo szybko znalazły uznanie w oczach Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Zresztą podobnie było w całym regionie łódzkim.
- Ekipa rządząca przygotowała w ten sposób "skok na unijną kasę". Stowarzyszenie "Dolina Pilicy", które rozruszało polską wieś, "zjadło zęby" na działalności związanej z przyznawaniem środków unijnych, nagle stało się zbędne.
- To bardzo bolało, czuliśmy się oszukani i niepotrzebni. Myślę, że gdyby nie 15 października 2023 r. i zmiana rządzących po wyborach parlamentarnych, to po prostu przestalibyśmy istnieć. A w nasze miejsce działałyby te nowe stowarzyszenia, które w tym zakresie nie miały właściwie żadnego doświadczenia.
- Już tuż po wyborach notowania "Doliny Pilicy" wzrosły. Nagle ocena przygotowywanej przez was Lokalnej Strategii Rozwoju na lata 2023-2027 była znacznie wyższa, ale jeszcze do końca nie mogliście być pewni, że będziecie pomagać mieszkańcom w pozyskiwaniu środków unijnych.
- Bardzo nam pomogły artykuły Tomaszowskiego Informatora Tygodniowego. Te publikacje stały się naszą kartą przetargową. Całą sprawę na forum Sejmiku Województwa Łódzkiego nagłośnił senator Krzysztof Kwiatkowski. A ostatnio z pomocą biura poselskiego Adriana Witczaka odwołaliśmy się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (tam też trafiły przedruki z TIT-u).
- Udało się, wasze odwołanie zostało pozytywnie rozpatrzone przez MRiRW.
- Tak, dostaliśmy w rankingu dodatkowe trzy punkty i w ten sposób zostaliśmy najlepszą LGD w województwie łódzkim. Takie zmiany musiał też zatwierdził zarząd województwa. Teraz jesteśmy spokojni o naszą przyszłość. Możemy dalej działać w czterech powiatach: tomaszowskim, opoczyńskim, piotrkowskim i radomszczańskim, w 15 gminach. Nikt już nie podkopie naszej pozycji.
- Teraz zabieracie się do pracy.
- Tak, przed nami nowe rozdanie. Będą pieniądze na rozwój przedsiębiorczości, działalności pozarolniczej, gospodarstw agroturystycznych, również na inicjatywny kulturalne i przyrodnicze. Miejmy nadzieję, że już więcej nie będzie upolityczniania LGD, tworzenia z nich grup partyjnego interesu.
- Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
Rozmawiał: Adrian Grałek