Poniedziałek, 14 października 2024, Imieniny: Alany, Damiana, Liwii

viking mW minioną sobotę, 14 września, aktywność wielu z nas, biorąc pod uwagę to, co się działo za oknem, ograniczyła się do zaparzenia herbaty i powrotu do łózka. Jednak byli też tacy, którzy wyszli z domu. Mało tego zabrali ze sobą dzieci i w ulewnym deszczu wystartowali w zawodach, pokonując przeszkody i przeprawiając się przez rzekę. Dziewiąta edycja "Vikings Run" ściągnęła do Smardzewic około tysiąca osób z całej Polski.


– Każda pogoda jest dobra, trzeba tylko potrafić się bawić. Jak zwykle wszystko było świetnie zorganizowane. Jesteśmy zmęczeni, brudni, przemoknięci, ale szczęśliwi. Przeżyliśmy wspaniałą przygodę – powiedziała jedna z uczestniczek.  "Vikings Run", czyli legendarny bieg z przeszkodami, to jedna z najpopularniejszych tego typu imprez w Polsce. Na ekstremalnej 10-kilometrowej trasie naszpikowanej trudnymi przeszkodami rywalizowali zawodowcy. Dla najbardziej wytrwałych była konkurencja 10 km biegu plus 2 km w kajaku. Jednak były też łatwiejsze trasy. W sumie przygotowano osiem formuł do wyboru (od 25 do 35 przeszkód) na trasach 5 i 10 km. Oprócz toru głównego był też specjalny tor przygotowany dla dzieci.

  •  Liny, przeszkody i przeprawa przez rzekę 

Zawady zorganizowano w Smardzewicach. Tym razem nie na przystani nad zalewem (tak było w maju br.), a w obrębie przystani kajakowej nad Pilicą. Cały teren został przez organizatorów zamieniony w arenę zawodów. Start i metę usytuowano tuż nad rzeką. A przeszkody były rozmieszczone wzdłuż trasy prowadzącej przez lasy nad Pilicą (od strony Smardzewic i Nagórzyc).

Wspinanie się po linie, pokonywanie przeszkód na drążkach, poręczach... Jednak największe wrażenie robiła przeprawa przez Pilicę. Organizatorzy wykorzystali wysepkę na rzece na wysokości przystani. Do niej zawodnicy dostali się po pomostach, ale dalszą część trasy pokonywali już na linach zawieszonych nad rzeką. Później była jeszcze przeprawa przez kanał, z którego na co dzień korzystają miłośnicy turystyki kajakowej wyruszający na szlak. Zaliczenie całego toru wymagało nie lada sprawności, a szczególnie w ekstremalnie trudnych warunkach pogodowych, jakie były w minioną sobotę.

  •  Każda pogoda jest dobra 

Deszcz, wiatr, przenikliwe zimno... Zawodnicy nie przestraszyli się kapryśnej aury.

– Pogoda jak w krajach skandynawskich, w sam raz dla Wikingów – śmiał się jeden z uczestników. Frajdę mieli nie tylko dorośli, ale też dzieci, którym nie przeszkadzało to, że były przemoknięte do suchej nitki. – Zmęczenie, wysiłek, rywalizacja, również jakieś poczucie obowiązku i dyscypliny. Ważne, żeby dzieci wychowywały się w takim duchu sportowym. Jak już zaplanowaliśmy taki start, to niezależnie od pogody przyjeżdżamy i bierzemy udział w imprezie. Nie narzekajmy na pogodę. Trochę deszczu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Gorąca herbata i ciepła kąpiel i nic nam nie będzie – powiedziała nam jedna z uczestniczek.

Cała impreza była dużym przedsięwzięciem logistycznym. W jej organizację było zaangażowanych wiele osób. Ważne było wsparcie sponsorów i wolontariuszy. Na miejscu przez cały dzień pracowali ratownicy WOPR w Tomaszowie (asekurowali zawodników również w wodzie) i pogotowia.

  • Burza i otwarta śluza na zaporze 

– Nie mieliśmy wpływu na aurę. Na bieżąco śledziliśmy modele pogodowe i mieliśmy kontakt ze służbami ratunkowymi Musieliśmy nieco opóźnić start niektórych konkurencji. Po prostu wstrzymaliśmy zawody. Ze względu na zbliżającą się komórkę burzową przesunęliśmy godziny startów. Wszystko w trosce o bezpieczeństwo uczestników – mówi Wiktor Wójcik, organizator imprezy.

Ostatecznie dwie ostatnie konkurencje (formuły Run Trail) musiały zostać odwołane.

 Niespodziewanie otwarta została śluza na zaporze (kilkaset metrów od miejsca rozgrywania zawodów – przyp. red.). Co sprawiło, że nurt stał się szybszy, a poziom wody mógł podnieść się do czasu startu w tych formułach. Ta trasa, tak samo jak inne główne, przecinała Pilicę. Jednostka WOPR ochraniająca przeprawę przez rzekę wyraziła zgodę na dokończenie odbywających się już biegów. Ratownicy uznali jednak, że ryzyko znacznego podniesienia poziomu wody do czasu startu Run Trail jest zbyt wysokie, dlatego zdecydowaliśmy się odwołać tę konkurencję – wyjaśniają organizatorzy.

Te decyzje spotkały się z akceptacją uczestników, którzy chwalili organizację zawodów. Dla wszystkich były pamiątkowe koszulki, medale oraz gadżety od sponsorów, a dla najlepszych nagrody rzeczowe. Chociaż kolejność na mecie nie była najważniejsza. Wszyscy byli zwycięzcami! Fot. FB Vikings Run

ag

Pin It





Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Materiały Urzędu Miasta

informacje starostwa powiatowego

TIT - Tomaszowski Informator Tygodniowy
Agencja Wydawnicza PAJ-Press

ul. Długa 82
97-200 Tomaszów Mazowiecki,
tel. 44 724 24 00 wew. 28 (biuro ogłoszeń)
tel. kom. 609-827-357, 724-496-306

WYRÓŻNIONE

Przed tygodniem informowaliśmy o ro...

Tomaszowianka Iwona Gawron znalazła...

Monika Matusiewicz wygrała konkurs ...

– domagają się rodzice, dowożący sw...

Również konkursy skoków i łucznictw...

Tak wynika z opublikowanego projekt...

76-letnia kobieta zginęła w pożarze...

Oficjalne przekazanie nowego ekspon...

Tomaszowskie policjantki uratowały ...

4 października we franciszkańskiej ...

NAJNOWSZE

Tomaszowianka Iwona Gawron znalazła...

Pod takim tytułem personel przedszk...

11-letnia tomaszowianka Konstancja ...

Ranczo Agrobanda z Wolicy w gminie ...

Ściślej – w Systemie Sportu Młodzie...

Zamiast w naszym mieście od roku dz...

Trwają ostatnie prace przy budowie ...

Przed tygodniem informowaliśmy o ro...

Oficjalne przekazanie nowego ekspon...

Również konkursy skoków i łucznictw...

 

Stan jakości powietrza według Airly
TOMASZÓW MAZOWIECKI