Zawodnicy z tomaszowskiej grupy biegowej prowadzonej przez Wandę Panfil ukończyli 40. Maraton Ateński, którego bardzo wymagająca trasa inspirowana jest historią starożytną.
W greckim maratonie wzięli udział Sławomir Mękarski i Michal Sęk z Wanda Panfil Team. Wśród wielu światowych maratonów ten wyróżnia się nie tylko historią, ale także jedną z najtrudniejszych tras, ponieważ od 10 do 31 kilometra profil trasy wiedzie cały czas pod górę. O tym jak trudna jest ateńska trasa, najlepiej świadczą wyniki. Kenijczyk Edwin Kiprop Kiptoo wygrał z czasem 2.10.34, ustanawiając rekord trasy, który jest wyraźnie gorszy od najlepszych tegorocznych wyników na świecie.
Meta jest usytuowana na stadionie Panathinaiko, gdzie rozgrywano starożytne igrzyska i gdzie znajdowała się meta pierwszych nowożytnych igrzysk w 1896 r., a także w czasach współczesnych w 2004 r. Trasa maratonu inspirowana jest legendą o Filipidesie, który przybiegł z Maratonu do Aten, aby poinformować o zwycięstwie Greków nad Persami w bitwie pod Maratonem.
Tomaszowscy maratończycy zmagali się nie tylko z trudną trasą, ale i wysoką temperaturą. Wszystko wypadło jednak pomyślnie. Zawodnicy mieli okazję zapoznać się też z greckimi zwyczajami. - Kibice na trasie rozdają biegaczom gałązki oliwne i biegnie się z tymi gałązkami do samej mety. Wplata się je we włosy, przypina do paska w spodniach, albo pasa na numer startowy. Pierwszy raz się z tym spotkałem - mówi Michał Sęk.
J.D.
Komentarze