Trwa przebudowa ulic Szymanówek i Kwarcowa. Ciężko dostać się teraz m.in. na Wąwał. Trzeba kierować się na objazdy, choć droga robi się dłuższa.
Ciężko jeździ się obecnie w stronę Niebieskich Źródeł, Ludwikowa i na Wąwał. Modernizowane ulice zostały zamknięte dla ruchu, choć oczywiście wjeżdżać mogą mieszkańcy dojeżdżający do swoich posesji, służby ratunkowe czy pojazdy związane z budową. Lepiej jednak bez potrzeby się tam nie zapuszczać. Wszędzie jest rozkopane i stoją pojazdy budowlańców. Wiadomo, remont był konieczny, a prace wiążą się zwykle z utrudnieniami. – Na ukończeniu jest budowa kanalizacji deszczowej. Wykonano też roboty kanalizacyjne w ul. Modrzewskiego. W najbliższych dniach rozpoczną się prace drogowe, w szczególności związane z budową chodników – informuje Joanna Budny, rzeczniczka prasowa UM.
Zamknięcie ulic Szymanówek i Kwarcowej wymusiło nową organizację ruchu. Przejazd w kierunku ul. Tomaszowskiej jest niemożliwy. Objazd w kierunku Wąwału wytyczono przez ulice: Robotniczą, Ludwikowską, Białobrzeską, Radomską i Wąwalską. Ludzie korzystają jednak też z innych rozwiązań. Wjeżdżają np. w kolejną ulicę za Szymanówkiem (od strony centrum miasta), choć jest tam zakaz wjazdu (nie dotyczy mieszkańców). – Jest tam wąsko, trzeba uważać, zwłaszcza że jeżdżą tamtędy także autobusy. Trzeba się zatrzymać, bo się człowiek z emzetką nie wyminie. Droga jest tu kiepska, ale uważam, że powinna być otwarta dla wszystkich, żeby nie jeździć tak daleko przez Białobrzegi – mówi mieszkanka Wąwału.
Drogę do miasta dodatkowo utrudnia "wahadło" na ul. św. Antoniego ustawione na wysokości prywatnego przedszkola. Z rana i po południu ruch jest tam większy i nieco utrudniony, m.in. przez dużą liczbę aut wjeżdżających na parking przed tą placówką.
J.D.