Pomóżcie mi zrozumieć zachowanie prezydenta Marcina Witko.
Jednego dnia wychwala pod niebiosa obecny rząd za niespotykane w historii Tomaszowa środki, kierowane na inwestycje realizowane w naszym mieście, a drugiego, na konwencji PiS, skarży się na zły rząd, do którego nie ma zaufania i który zakłada mu kaganiec. Przyznam, że jeśli odrzucę słowa typu "obłuda" i "hipokryzja", nic nie przychodzi mi do głowy.
Bo przecież nie może być prawdą twierdzenie złośliwców, że dla pana prezydenta ważniejsza jest obecnie walka o dobre miejsce na liście PiS w najbliższych wyborach do Sejmu niż Tomaszów Mazowiecki.
Na zdjęciu: Marcin Witko na konwencji PiS (fot. flicker.com)





Komentarze