Natalia Koprowska pod koniec września w Nashille została indywidualną mistrzynią świata w łucznictwie konnym. Dołożyła też brąz w drużynie. Niemal prosto ze Stanów Zjednoczonych przyjechała na Spalskiego Hubertusa Jeździeckiego. Dała pokaz swoich umiejętności. A nam udało się ją namówić na rozmowę.
– To chyba pani pierwszy występ na tej imprezie?
– Tak, jestem tutaj pierwszy raz i muszę przyznać, że jestem zachwycona. Fajna impreza. Publiczność jest blisko areny pokazów, żywiołowo reaguje. Czuję się tutaj świetnie. Zresztą znam dobrze Spałę i okolice. Pochodzę z województwa łódzkiego, z Pabianic.
– Na pokazie prezentowała pani próbkę swoich umiejętności. Było strzelanie do różnego typu tarcz, z różnych stron świata, m.in. z Korei, Tybetu, a nawet Bhutanu.
– Występowałam gościnnie z grupą AMM Archery z Białegostoku, która specjalizuje się w łucznictwie konnym. Staraliśmy się pokazać chociaż namiastkę tej pięknej dyscypliny sportu, która jest coraz bardziej popularna również w naszym kraju.
– Współpraca jeźdźca z koniem, wzajemne zaufanie – to jest chyba kluczowe.
– Bardzo dużo czasu spędzam na treningach konno. Dzisiaj jestem z Jatką, ale na co dzień trenuję też na Dumce i Apaczu. Są mistrzami świata, dokładnie tak samo jak ja. Na mistrzostwach w USA startowałam jeszcze na innym koniu, który był losowany przed startem. Oczywiście jakby mi nie pasował, mogłam odmówić. Nie było jednak potrzeby, z Badgers Little Baronem dobrze się rozumieliśmy. Ważny jest też trening łuczniczy, strzelecki z ziemi, żeby wyrobić celność. To jest moja pasja, sprawia mi to mnóstwo przyjemności. Nie męczę się treningami. Wręcz przeciwnie, dodają mi energii.
– Publiczność była oczarowana pani występem. Wiele osób chciało przybić piątkę, porozmawiać. Zachwycone były również dzieci. Może przypomina im pani trochę bajkową postać Meridy Walecznej?
– (śmiech) Dzisiaj to raczej jestem w stroju tatarskim. Zawsze sama sobie dobieram ubiór. Cieszę się, że jestem pozytywnie postrzegana przez najmłodszą publiczność. Zawsze chętnie z każdym porozmawiam. Zachęcam do jazdy konnej, łucznictwa konnego. To niesamowita przygoda i przyjemność.
– Dziękuję za rozmowę.





Komentarze