Dużym problemem w Tomaszowie są wąskie ulice dwukierunkowe, przy których dodatkowo kierowcy parkują auta. Są momenty, że ciężko nimi przejechać. Tak jest między innymi na ul. Tadeusza Kawki.
Ta ulica łączy ul. św. Antoniego z ulicami: Szkolną, Bohaterów 14. Brygady i Mościckiego. Jest na niej spory ruch, mimo że nie należy do głównych arterii miasta. Jeżdżą tamtędy nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale i uczniowie oraz kadra Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 i I Liceum Ogólnokształcącego. Coraz więcej uczniów ma samochody lub korzysta z aut rodziców, dojeżdżając na lekcje i szuka miejsc postojowych blisko szkół. W tamtej okolicy ciężko jest znaleźć miejsce postojowe, a część parkingów jest płatna. Problem z zaparkowaniem mają też mieszkańcy bloku pod adresem Seweryna. Dlatego ul. T. Kawki jest często zastawiona pojazdami.
Kiedyś był tam zakaz parkowania. Już go nie ma. Może dla zainteresowanych to dobrze, ale ulicą ciężko jest przejechać. Często dochodzi do sytuacji, że na jednym wolnym pasie spotkają się dwa auta jadące w przeciwnych kierunkach, które nie mają jak się wyminąć. Dochodzi do nerwów, przepychanek słownych. Czasem jedynym wyjściem jest wycofanie auta aż do miejsca, w którym jest wolny drugi pas ruchu. Nie zawsze jest to jednak możliwe, bo "za plecami" już stoją kolejne pojazdy.
Jest też inny problem. Kierowcy często jeżdżą tam bardzo szybko, a ostry zakręt ogranicza widoczność. Jest tam niebezpiecznie, bo w pobliżu znajduje się przejście dla pieszych i chodzi tamtędy dużo dzieci i młodzieży.
Czy rozwiązaniem jest zrobienie tam ulicy jednokierunkowej? Może by to pomogło, ale też utrudniłoby ruch. Problem jednak jest i komisja bezpieczeństwa przy staroście tomaszowskim lub zespół do działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego miasta Tomaszowa Mazowieckiego, który w 2023 roku powołał prezydent Marcin Witko, powinny się nim zająć.
J.D





Komentarze