– zapewnia Bogdan Kącki, burmistrz Inowłodza. – Mamy dobrych fachowców z Krakowa, którzy na początek zadbali o to, żeby woda już nie lała się do środka – dodaje. Po latach oczekiwań w końcu zakończyły się prace przy naprawie dachu. Zamek został zamknięty dla turystów.
Rekonstrukcja zamku z czasów Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu od początku budziła duże kontrowersje. Było wiadomo, że nie da się odtworzyć całej XIV-wiecznej twierdzy, a jednak miejscowy samorząd podjął się tego zadania. W latach 2008–2010 odbudowano w Inowłodzu wieżę twierdzy z czasów Kazimierza Wielkiego.
Później gmina pozyskała dotację ze środków unijnych na kontynuację prac. Zrekonstruowano tylko część zamku, którą zwieńczono płaskim stropodachem. Jego szczelność miały zapewnić nowoczesne technologie izolacyjne, tzw. szlamy. Jednak ten system zawiódł. Zaraz po otwarciu obiektu (w połowie 2013 r.) na sufitach pomieszczeń zamkowych pojawiły się zacieki. Pracownicy musieli ratować się miskami i innymi naczyniami, w które zbierali kapiącą wodę.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp