W Treście nad Zalewem Sulejowskim są tereny prywatne, administrowane przez Lasy Państwowe, gminę Tomaszów i Wody Polskie. W efekcie nie ma jednego gospodarza, który zadbałby tam o porządek. – Dlatego przy plaży jest wielki śmietnik. Ale plażowicze też powinni po sobie posprzątać. Co za problem zebrać odpady w torebkę i zabrać ze sobą? – mówi jeden z mieszkańców.
Przez ponad dwie dekady nad zatoką w Treście działał port "U sołtysa" (Wiesława Głowy). W okresie letnim było to jedno najpopularniejszych miejsc wypoczynku nad Zalewem Sulejowskim, nie tylko wśród żeglarzy. Jednak cztery lata temu przystań została zamknięta. Wody Polskie wypowiedziały umowę najmu dotychczasowemu gospodarzowi (zarzucano mu naruszenie prawa przy wykonywaniu prac ziemnych nad zbiornikiem). Na kemping i do portu w Treście wjechały koparki i spychacze. Wyłączono wodę i prąd (instalacje były doprowadzone nielegalnie). Zażądano od letników usunięcia naniesień z przystani, a żeglarze musieli odholować swoje łódki od pomostów (te zostały wyburzone).
Miało przyjść nowe, lepsze. Wody Polskie chciały wydzierżawić ten teren (o powierzchni ponad trzech hektarów), ale nie mogły znaleźć najemcy. W końcu zdecydowano się przekazać go w użyczenie gminie Tomaszów. Samorząd zamierzał zbudować port dla żaglówek, plaże, pole namiotowe, miejsce dla kamperów, plac zabaw, promenadę i inną infrastrukturę turystyczną. Złożono wniosek o dotację na rewitalizację tego terenu. Wstępnie wyliczono, że potrzeba około 18 milionów złotych. Niestety wniosek został oceniony negatywnie. – Złożyliśmy odwołanie, ale nic z tego. Na razie nie ma innych możliwości pozyskania środków na ten cel. Zgodnie z umową zwróciliśmy teren Wodom Polskim. Mieliśmy być jego gospodarzem tylko w przypadku pozyskania dotacji i realizacji tej inwestycji – wyjaśnia Sławomir Bernacki, wójt gminy Tomaszów.
Żeglarze i letnicy wrócili do Tresty. Wypoczywają na terenie, na którym de facto obecnie nie ma gospodarza. Jest tam prawdziwa mozaika własnościowa, tj. tereny wspólnoty gruntowej, Lasów Państwowych, Wód Polskich, lasy prywatne i administrowane przez gminę Tomaszów. – Może dlatego jest tam taki śmietnik. Wystarczyłoby postawić kilka kontenerów na odpady, które byłyby opóźniane po każdym weekendzie. Zwłaszcza w wakacje będą bardzo potrzebne – zauważa jeden z naszych czytelników, który często wypoczywa w Treście.
– Mamy ustalony harmonogram odbioru odpadów pomiędzy naszą gminą, Nadleśnictwem Smardzewice i Wodami Polskimi. Odbieramy je na zmianę po każdym weekendzie – odpowiada wójt S. Bernacki.
Ten odbiór dotyczy terenów położonych bliżej ul. Podleśnej (bardziej na północ). Natomiast z terenów wspomnianej przystani (okolice Wczasowej) – są tam działki wspólnoty gruntowej – odpady nie są na bieżąco odbierane. Po naszej interwencji służby obiecały zająć się sprawą. – Nasz nadleśniczy podjął taką inicjatywę. Zostanie zorganizowane spotkanie z przedstawicielami wspólnoty, nadleśnictwa i gminy. Myślę, że uda się wypracować rozwiązanie i te tereny już nie będą zaśmiecane – mówi nam Cezary Sęk z Nadleśnictwa Smardzewice.
ag
Komentarze