Zofia Tomczyk znowu wygrywa. 17-latka z Tomaszowa była najlepsza w biegu na 400 m podczas zawodów lekkoatletycznych w Czechach. Wspólnie z koleżankami z reprezentacji zajęła też drugie miejsce w sztafecie szwedzkiej. O Zosi mówi się, że jest to talent na miarę Ireny Szewińskiej. Ewa Swoboda czy Natalia Bukowiecka nie biegały tak szybko w jej wieku.
Młoda biegaczka pochodzi z bardzo usportowionej rodziny. Sport uprawiali jest rodzice Sylwia i Krzysztof. Siostra taty, Żaneta Tomczyk, była nawet medalistką mistrzostw świata juniorów w sztafecie 4x100 m. Druga z sióstr, Iwona, też uprawiała sport. A jej mąż, Dawid Kupczyk, to znakomity bobsleista, wielokrotny uczestnik zimowych igrzysk olimpijskich. W takiej rodzinie, z takimi genami, Zosia była skazana na sport. Zaczynała od łyżwiarstwa szybkiego, ale panczeny szybko zamieniła na kolce lekkoatletyczne. W pierwszych zawodach wystartowała w wieku 10 lat na dystansie 400 m. – Na ostatniej prostej przewróciłam się. Jednak podniosłam się, nie poddałam. Za rok przyjechałam na te zawody i wygrałam – wspominała dziewczyna.
W szkole podstawowej (była uczennicą "dwunastki") bez problemów wygrywała kolejne zawody – od sprintów po biegi średnie, skakała też w dal. Już wtedy wielu ekspertów wróżyło jej wielką karierę. W wieku 12 lat trafiła pod skrzydła trenera Marka Grabolusa w UMLKS-ie Pegaz Opoczno i rozpoczęła treningi w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale. – Zosia to wielki sportowy talent. Jednak bez ciężkiej pracy niczego w sporcie się nie osiągnie. Trzeba spokojnie iść do przodu i zdobywać kolejne cele – powtarzał szkoleniowiec.
Jak powiedział, tak zrobili. Zosia zaczęła bić rekord za rekordem, wygrywając ze znacznie starszymi zawodniczkami. Jej wyniki otwierały nawet listy światowe. Pobiegła 300 m w hali w 37,98 s, a 200 m w 24,01 s. Tak szybko w jej wieku nie biegały nawet Ewa Swoboda czy Natalia Bukowiecka. W ubiegłym roku (jeszcze jako 16-latka wywalczyła wicemistrzostwo świata (do 20 lat), wicemistrzostwo Europy (do lat 18) w biegach sztafetowych.
– Indywidualnie ma jeszcze olbrzymie rezerwy. Nie tylko na 400 m, ale również na 100 czy 200 m. Była nawet szansa, żeby pojechała na igrzyska do Paryża – twierdził M. Grabolus. Start olimpijski to marzenie Zosi, które może spełnić już za trzy lata w Los Angeles.
W miniony weekend Z. Tomczyk startowała w biało-czerwonych barwach w międzynarodowym meczu lekkoatletycznym w kat. U-18 w czeskim Brnie. – Pewnie wygrała bieg na 400 m i poprowadziła sztafetę szwedzką do drugiego miejsca, biegnąc na 300 m (jej koleżanki z drużyny w tej konkurencji pokonywały dystanse 100, 200 i 400 m – przyp. red.). Reprezentacja Polski wygrała cały mecz (była lepsza od Czechów, Słowaków i Węgrów – przyp. red.) – mówi Sylwia Tomczyk, mama Zosi.
Młoda biegaczka reprezentuje swój kraj, miasto, klub, ale nie zapomina też o szkole. Często biega w zawodach szkolnych w barwach Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1. Jest uczennicą klasy wojskowej. (fot. PZLA)
ag
Komentarze