Ta ulica to przykład, że plan zagospodarowania przestrzennego Tomaszowa przez ostatnie dziesięciolecia był fikcją. Jest tam schronisko dla zwierząt, skup złomu, osiedle mieszkaniowe, siedziba ZGWK, składowisko odpadów drogowych, a ostatnio powstało jeszcze hospicjum. Jak to pogodzić?
W wielu miejscach w Tomaszowie osiedla były budowane zupełnie bez głowy. Blok na bloku, gdzieś tam jakiś domek powstał albo sklep. Do tego wklejono szkołę, przedszkole, w niektórych miejscach przychodnię. Później supermarket. Dzisiaj wszędzie ciasno, za mało przestrzeni. Mieszkańcy mają do wyboru albo zieleń pod oknami, albo parkingi i patrzą sąsiadowi w okno.
Ulica Kępa jest najlepszym przykładem tej mieszanki. Z racji położenia powinna mieć dzisiaj głównie przeznaczenie turystyczne. Stanowi dojazd do pięknych (ale bardzo zaniedbanych) terenów nad Wolbórką i Pilicą, a jest zupełnie inaczej.
Przed laty powstało miniosiedle, którego mieszkańcy szybko zaczęli żałować, że tam zamieszkali. Szczególnie newralgicznym miejscem stały się okolice skrzyżowania z ul. Mireckiego. Najpierw postał tam składu złomu (35 lat temu), później schronisko dla zwierząt, a do tego zbudowano siedzibę Zakładu Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej. – Teraz tutaj się żyć nie da. Dobrze, że w końcu przeniosą to schronisko, bo przecież tego ujadania psów już wytrzymać nie idzie. A samochody wodociągów jak jeżdżą, tak będą jeździć. Do tego ciężarówki z jakimś gruzem i odpadami z budów drogowych. Miasto zrobiło sobie przy naszej ulicy składowisko śmieci. Zamiast stworzyć tu tereny rekreacyjne, zwożą stare płyty chodnikowe – denerwuje się jedna z naszych czytelniczek, mieszkająca przy ul. Kępa.
Mieszkańcom przeszkadza też hałas ze składowiska złomu, obok którego (z drugiej strony) zbudowano niedawno wyczekiwane hospicjum. Takie połączenie było zupełnie nieprzemyślane. Miasto już wcześniej powinno przygotować sensowny plan zagospodarowania dla tych terenów. Mieszkańców kilkudziesięciu domostw nie da się wysiedlić. Decyzja o wyznaczeniu terenu pod budowę hospicjum (u zbiegu ul. Kępa i Mireckiego) powinna być poprzedzona rozmowami z właścicielem składu złomu na temat możliwość przeniesienia go w inne miejsce. Nikt takich rozmów nie podejmował.
ag