Niezwykłych doznań artystycznych i duchowych dostarcza wystawa pn. "Miedziane Maski" otwarta w piątek, 6 czerwca na zamku w Inowłodzu.
Jej autorem jest Piotr Pastusiak, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi na Wydziale Tkaniny i Ubioru, kasztelan inowłodzki, który wraz z żoną Randią prowadzi w Spale galerię "Czarna Kura". Tworzy m.in. biżuterię oraz repusowane plakiety, odnoszące się do XVII-wiecznych plakiet wotywnych, ale i pierwotnych masek grobowych. Pracuje głównie w srebrze i miedzi. Jego prace (również rysunkowe i malarskie) znajdują się w wielu kolekcjach w kraju i za granicą. Teraz na inowłodzkim zamku można oglądać niezwykłe maski jego autorstwa.
Wernisaż odbył się w piątkowy wieczór, 6 czerwca i miał klimat tajemniczości. Wizualnie było to ciekawe wydarzenie – maski były prezentowane w dość ciemnym pomieszczeniu i każdy oglądający dostał świeczkę. – Chodziło o oddanie surowego klimatu i pewnej tajemnicy – mówi Randia Filutowska, wspierająca męża. I to zamierzenie się udało. Dla każdego maska w takim świetle mogła wyglądać inaczej. Każdy mógł indywidualnie odczytać jej symbolikę.
Artysta w maskach pokazał swoją wrażliwość, ale nie powiedział wszystkiego. Tak jak w życiu, każdy ma swoje maski i maski widzi u innych, w zależności od tego, jaką sam ma na sobie. – Różne maski zakładamy, zmieniamy, coś próbujemy nimi osiągnąć – twierdzi Piotr Pastusiak.
O wystawie i twórczości jej autora mówił w piątek Remigiusz Caban, reżyser inowłodzkich spektakli teatralnych. Nie zabrakło ożywionych dyskusji o maskach. Trzeba przyznać, że wystawa idealnie wpisała się w klimat zamku. Przy świecach można było ją zobaczyć jeszcze w sobotę, 7 czerwca. – Ekspozycja będzie prezentowana na zamku do 29 czerwca – mówi Natalia Kozakiewicz, pracownica Gminnego Centrum Kultury w Inowłodzu.
Zdjęcia dostępne na naszym FB: https://www.facebook.com/share/p/19f14NCz5G/
J.D