Tak wspaniałych jubileuszy doczekało osiem par małżeńskich z Tomaszowa Maz. Sześć świętowało złote, a dwie diamentowe gody. Z tej okazji w piątek, 6 czerwca w Urzędzie Stanu Cywilnego zorganizowano dla nich wyjątkową uroczystość.
Zjawili się na niej nie tylko jubilaci, ale również ich goście:dzieci, wnuki, prawnuki, a także przyjaciele. Były kwiaty, życzenia, listy gratulacyjne i upominki. Nie tylko od najbliższych, ale również od prezydenta miasta Marcina Witko i przewodniczącej Rady Miejskiej Barbary Klatki, którzy uczestniczyli w uroczystości. Parom obchodzącym złote gody wręczyli też przyznane przez Prezydenta RP Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. A byli to: Grażyna i Bogusław Jaworscy, Zofia i Edward Jurasiowie, Elżbieta i Wiesław Kieliszkowie, Elżbieta i Tadeusz Latochowie, Maria i Andrzej Pietrzykowie oraz Aldona i Stanisław Wasilewscy.
60-lecie pożycia małżeńskiego świętowali Marianna i Antoni Kurzykowie oraz Helena i Jan Zdonkowie.
Pan Jan pochodzi z Tomaszowa, a pani Helena z Nysy. Tam się poznali na zabawie. Był listopad 1964 roku. Mężczyzna patrzy czule na żonę i żartuje, że przywiózł sobie pamiątkę z wojska, bo w Nysie odbywał służbę wojskową. Na ślub zdecydowali się po roku znajomości. – Jan spodobał mi się od samego początku, ale spotykaliśmy się tylko przez dwa miesiące, bo wyszedł do cywila i wrócił do Tomaszowa – wspomina pani Helena. – Nie widzieliśmy się przez kilka miesięcy, pisaliśmy tylko listy. Kiedy miałam do niego przyjechać, umówiliśmy się, że będę ubrana na biało, bo inaczej mogliśmy się nie rozpoznać – dodaje. – To prawda, a na dodatek Helena przed samym przyjazdem ścięła na krótko włosy, a ja zapamiętałem, że miała takie piękne, długie – dorzuca ze śmiechem pan Jan. Rozłąka nie wygasiła ich miłości. Nie zrobiły tego również różne przeciwności losu. I tak idą wspólnie przez życie już ponad pół wieku. Doczekali się się dwójki dzieci (córki i syna), czworga wnucząt oraz prawnuczka. Oboje są już na emeryturze. Pan Jan przepracował 35 lat w tomaszowskim pogotowiu, a pani Helena 30 lat jako dyżurna ruchu w PKS-ie. Jaką mają receptę na udany i szczęśliwy związek? – Wspierać się, ufać, wybaczać i umieć iść na kompromis – mówią.
Fotorelacja dostępna na naszym FB: https://www.facebook.com/share/p/19Ccskn2k8/
MarMajs
Komentarze