Mieszkańcy kamienicy TTBS przy ul. św. Antoniego 27 od poniedziałkowej (2 czerwca) nocy są bez wody. Pękła tam rura. Awarię usuwa spółka, a ludzie mówią, że po wodę muszą chodzić za daleko.
Życie bez wody jest ciężkie, ale zdarza się, że stare rury i instalacje pękają. – W poniedziałek ZGWK wymieniał wodomierze, a od godz. 23.00 tego dnia nie mieliśmy wody. Chyba pech, że tak się stało – mówi jeden z mieszkańców kamienicy nr 27. – Wody nie ma u nas i w kamienicy prywatnej pod numerem 25. To łącznie 17 rodzin – dodaje. Mężczyzna rozumie, że awarie się zdarzają, ale tak jak i inni jest zirytowany brakiem wody, tym, że musi po nią chodzić dwa adresy dalej. – To jest około 100 metrów. Tam podstawiono nam cysternę. Woda powinna być u nas – twierdzi. Dzwonił do TTBS i dowiedział się, że na dziś (środa, 4 czerwca br.) zwołany był sztab kryzysowy. – To wszystko trwa zbyt długo – sądzi nasz czytelnik.
Zadzwoniliśmy do Marka Olkiewicza, prezesa TTBS. Potwierdził, że pękła rura od wody, która zaczęła spływać do kanalizacji. – Zlokalizowaliśmy już miejsce pęknięcia. Nie było to łatwe, bo podwórko wyłożone jest kostką – mówi M. Olkiewicz. Do zlokalizowania źródła awarii użyto specjalnego sprzętu. – Awaria jest już usuwana. Na miejscu jest koparka, nasze służby – informował nas 4 czerwca. Dodał, że woda została dostarczona mieszkańcom w postaci baniaków i cysterny. – Nie mogliśmy wjechać na posesję pod numerem 27, ponieważ jest tam za wąsko – tłumaczył, zapewniając, że awaria będzie usunięta jak najszybciej się da.