Park Miejski "Solidarność" po rewitalizacji odwiedzają tłumy. Jest tam nowy plac zabaw, na którym była niestety niebezpieczna huśtawka. Dochodziło na niej do wypadków. Dewastowane są też inne urządzenia.
Od razu po otwarciu "muszli" z powstałego tam dużego placu zabaw zaczęło korzystać mnóstwo maluchów, jak również nastolatków. Już po pierwszej wizycie w tym miejscu zauważyliśmy, że jedna z huśtawek, działająca na podobnej zasadzie co karuzele łańcuchowe czy tyrolki, może być zagrożeniem dla dzieci. Gdy wsiadają na nią maluchy, jest w porządku. Gorzej, gdy wejdą większe, a nastolatki korzystały z niej często. Mocno i wysoko się huśtały, zbliżając do wielkich drzew rosnących tuż obok. Można było na nie wpaść. I niestety dość szybko tak się stało. We wtorek, 22 kwietnia po południu, jak powiedziała nam jedna z matek, dziecko z niej spadło. Przyjechało pogotowie. Napisaliśmy o tym zdarzeniu i niebezpiecznym urządzeniu.
Ostatnio zauważyliśmy, że tej karuzeli w parku już nie ma. Zapytaliśmy o nią w Urzędzie Miasta. – Huśtawka była używana nagminnie niezgodnie z przeznaczeniem, co prowadziło do wypadków. Zostanie więc wymieniona na inne, bezpieczniejsze urządzenie – mówi Joanna Budny, rzeczniczka prasowa UM.
Były też problemy z innymi urządzeniami, w których były np. odkręcane śruby, na co też zwróciliśmy uwagę. Joanna Budny potwierdziła, że były interwencje na placu zabaw w parku "Solidarność" związane z aktami wandalizmu. – Wszystkie urządzenia są sprawne – zapewnia rzeczniczka prasowa magistratu.
J.D