– mówi kierowca, który w niedzielę, 13 kwietnia był jednym z tysięcy gości na pierwszym w tym sezonie spalskim jarmarku. Na błoniach nad Pilicą powstała strefa płatnego parkowania. – Wydzierżawiliśmy ten teren. Przedsiębiorca płaci nam dobre pieniądze i sam zarabia – wyjaśnia Bogdan Kącki, burmistrz Inowłodza.
Na Spalski Jarmark Antyków i Rękodzieła Ludowego wystawcy i turyści przyjechali z całej Polski. Ci ostatni docierali motocyklami, pociągami, ale głównie samochodami. Najwięcej miejsc postojowych przygotowano nad Pilicą (obok mostu, przy ul. Hubala). Parkujący tam kierowcy byli zdziwieni, że za pozostawienie pojazdu muszą zapłacić. – Przecież do tej pory było za darmo – mówią.
Władze gminy tłumaczą, że płatne parkowanie wprowadzono w celu uporządkowania tego miejsca. – Wcześniej społecznie robili to harcerze lub strażacy. Stwierdziliśmy, że pora to zmienić. Tak jak w wielu miejscowościach turystycznych, gdzie za parkowanie się płaci. Wydzierżawiliśmy, w drodze licytacji, teren przy ul. Hubala lokalnemu przedsiębiorcy i teraz on dba tam o porządek – informuje B. Kącki.
Dzierżawca płaci gminie 4,1 tys. złotych miesięcznie, a od kierowców pobiera opłaty za parkowanie. Za samochód osobowy 5 złotych za dwie godziny albo 20 zł za cały dzień, za samochody kempingowe, kampery i busy – 8 zł/2 h, 27 zł/dzień, a za autokary 25 zł/2h, 50 zł/dzień. Umowa obowiązuje przez cały rok. Zgodnie z jej zapisami dzierżawca nie może utrudniać dojazdu na spalską przystań i do Pilicy. Zaparkowane pojazdy nie powinny być też uciążliwe dla korzystających z infrastruktury stanicy: boisk, placów zabaw, toru rowerowego, wiat itd. – A są uciążliwe i to bardzo! Słupki ograniczające miejsca parkingowe są powbijane aż do samego placu zabaw i boiska piłkarskiego. W końcu to jest teren rekreacyjno-wypoczynkowy, a nie parking – zauważa jeden z mieszkańców Spały.
Inne miejsca parkingowe w Spale (m.in. przy ul. Piłsudskiego) są na razie bezpłatne. Jednak podczas jarmarku (i innych dużych imprez) lepiej nie pchać się do ścisłego centrum (miejsc postojowych jest tam niewiele) i zostawić auto na płatnym parkingu nad Pilicą albo na terenie spalskich hoteli czy pensjonatów. Te ostatnie też są płatne (darmo tylko dla gości ośrodków). Wielu kierowców korzystało z takiej opcji w minioną niedzielę, parkując np. na terenie Ośrodka Przygotowań Olimpijskich. Boczną furtką mogli szybko dojść na jarmarczny plac.
Przy takim natężeniu ruchu, jak w ostatnią niedzielę, korkowała się też al. Mościckiego (wzdłuż drogi krajowej nr 48). – Mamy nadzieję, że na początku maja gotowa będzie już sygnalizacja świetlna i wtedy ruch zarówno pieszych, jak i samochodów będzie odbywał się płynniej – mówi burmistrz Inowłodza.
Gmina zwleka jeszcze z zamknięciem mostu na Pilicy w Spale, który w tym roku ma być modernizowany. Jak pisaliśmy, przy tak niskim poziomie rzeki nie ma możliwości wykonania zastępczego mostu pontonowego. Opcją zastępczą dla pieszych i rowerzystów będzie kładka. – Zbudujemy ją, a później zamkniemy most i rozpoczniemy jego remont – zapowiada B. Kącki.
ag
Komentarze