Międzynarodowa Unia Łyżwiarska zgodziła się na organizację mistrzostw Europy w Arenie Lodowej, ale kolejnych zawodów Pucharu Świata Tomaszowowi już nie przyznała.
Wokół organizacji tych imprez w ostatnich tygodniach było olbrzymie zamieszanie. Już miesiąc temu w rozmowie z Konradem Niedźwiedzkim informowaliśmy, że zarówno ME, jak i PŚ mogą w styczniu przyszłego roku odbyć się w Arenie. – Jeżeli Zakopane nie zdąży, to będziemy namawiać Międzynarodową Unię Łyżwiarską (ISU), żeby przenieść te imprezy do Tomaszowa – mówił nam dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Zakopane nie zdążyło na czas. Ministerstwo Sportu i Turystyki nie dało gwarancji, że obiekt będzie gotowy w terminie. – Władze ISU były, delikatnie mówiąc, niezadowolone z zaistniałej sytuacji. Wystąpiliśmy z opcją rezerwową hali w Tomaszowie – tłumaczył nam Rafał Tataruch, prezes PZŁS.
Ostatecznie międzynarodowe władze łyżwiarskie zgodziły się, żeby w Arenie odbyła się tylko jedna z tych imprez. Od 9 do 11 stycznia przyszłego roku Tomaszów (pierwszy raz w historii) będzie gospodarzem mistrzostw Europy na dystansach. – Cieszymy się bardzo. Przygotujemy obiekt do tych zawodów najlepiej jak się da. Dla naszych reprezentantów będzie to ważna impreza przed igrzyskami olimpijskimi we Włoszech – mówi Tomasz Łuczkowski, wiceprezes Tomaszowskiego Centrum Sportu.
Jeszcze ważniejsza będzie ta, która odbędzie się dwa tygodnie później. Od 23 do 25 stycznia 2026 r. zaplanowano zawody finałowe Pucharu Świata, które będą próbą generalną przed startem olimpijskim. Niestety te zawody nie odbędą się w Polsce. Ani w Zakopanem, ani w Tomaszowie. Prawdopodobnie zostaną przeniesione do Holandii.
Nasze miasto od 2018 r. zorganizowało siedem edycji PŚ seniorów, ale tym razem kandydatura Areny nie przekonała ISU. Zdecydowało przede wszystkim słabe zaplecze hotelowe i gastronomiczne. Z planów budowy hotelu przy ul. Strzeleckiej nic nie wyszło, a noclegi w Spale czy nad zalewem są sporym utrudnieniem dla organizatorów. Zwłaszcza kiedy trzeba dowozić kilka razy dziennie do Areny kilkaset osób.
Arena tylko częściowo uratowała nasz kraj przed kompromitacją. Miasto nie dostanie szansy zarobienia ogromnych pieniędzy. Przecież gdybyśmy mogli zorganizować również PŚ, cała światowa czołówka zostałaby w Tomaszowie na około trzy tygodnie i stąd pojechałaby na igrzyska do Włoch (zaczynają się 6 lutego). A tak ostatnim przystankiem przed imprezą czterolecia będzie Holandia.
fot. główne Rafal Oleksiewicz/PZLS
ag
Komentarze