Prace przy budowie nowego ronda u zbiegu ulic ks. Ściegiennego, Wodnej i PCK zostały wstrzymane. Wszystko przez słup wysokiego napięcia, który nagle "wyrósł z ziemi".
– Przecież projektując tę drogę, dokładnie wiedzieli, że prowadzi tam sieć przesyłowa (a może nie?). Teraz zlikwidowanie tej kolizji potrwa miesiącami i będzie kosztować majątek – grzmi Andrzej Wodziński, były radny miejski i członek Zarządu Powiatu, odpowiedzialny za budowę dróg.
Najmniej istotny element układanki
Budowa nowego łącznika drogowego od ul. św. Antoniego obok Areny Lodowej w kierunku ul. PCK miała być częścią wielkiego planu zagospodarowania tej części miasta. Na błoniach przy Strzeleckiej miał zostać zbudowany hotel, termy i nowa droga prowadząca od osiedla Nowy Port. Jednak nic z tych zamierzeń nie wyszło. A miasto poprzestało na realizacji najmniej ważnego elementu tej układanki, czyli budowie wspomnianej drogi. Zgodnie z zasadą – jest dotacja, to robimy. Praktykowaną przy okazji wielu inwestycji w naszym powiecie (głównie drogowych).
Koszt tego łącznika to 8,5 mln zł, z czego 5,3 mln zł stanowi dotacja uzyskana przez miasto, ale jak łatwo policzyć 3,2 mln zł magistrat musiał dołożyć z kieszeni podatników/mieszkańców. A ci uważają, że ta droga jest do niczego nie potrzebna. Powtarzają, że w pierwszej kolejności powinna zostać przebudowana ul. Strzelecka – od ronda Drozdowskiego do ul. PCK. Tam jest niebezpiecznie, a przy Arenie nie ma nawet przejścia dla pieszych.
Słup wysokiego napięcia na rondzie
Tymczasem u zbiegu ulic ks. Ściegiennego, Wodnej i PCK (tuż za ogrodzeniami posesji mieszkańców tego osiedla) budowane jest wielkie rondo. W ostatnim czasie prace zostały wstrzymane. Okazało się, że "spod ziemi" wyrósł nagle słup wysokiego napięcia. Dokładnie w miejscu, gdzie miała przechodzić jezdnia ronda.
– To jest skandal! Jak można było tego wcześniej nie zauważyć. Przecież linia elektroenergetyczna (sieć przesyłowa) idzie przez pola w tej części miasta. Służy do przesyłania energii elektrycznej na duże odległości. Jak projektant mógł nie wziąć tego pod uwagę? Przeniesienie tego słupa, uzgodnienia z energetyką potrwają miesiące i będą kosztować majątek. A można było zbudować to rondo przy skrzyżowaniu Strzeleckiej i PCK – twierdzi A. Wodziński.
Magistrat uspokaja, że wszystko jest pod kontrolą i szybko uda się usunąć tę kolizję. – Będzie zlikwidowana w ramach skablowania sieci wysokiego napięcia. Projekty są gotowe, pozwolenia również, a uzgodnienia z Polską Grupą Energetyczną są na końcowym etapie – zapewnia Joanna Budny, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta.
Utrudnienia na św. Antoniego
Inwestycja powoduje też duże utrudnienia na ul. św. Antoniego. Ruch wahadłowy na wysokości Baśniowej (górka została zaorana, ma być przesunięta) wiąże się z budową nowego skrzyżowania w tym miejscu. Wykonawca usunął część nawierzchni ciągu pieszo-rowerowego. Mieszkańcy pytają, jak długo to potrwa? – Prace związane z włączeniem budowanej drogi w ul. św. Antoniego powinny potrwać do końca kwietnia. Natomiast sygnalizacja świetlna zostanie zlikwidowana do połowy kwietnia – odpowiada rzeczniczka prezydenta miasta.
W tym miejscu powstanie lewoskręt w nową drogę dla jadących od strony centrum miasta. – To spowoduje zagęszczenie ruchu. Będą tworzyć się korki. Kierowcy będą musieli odstać swoje, żeby skręcić w lewo, ale też blokować się będzie przejazd na wprost. Pamiętajmy, że to główna droga wyjazdowa z Tomaszowa w kierunku południowym. Lepszym rozwiązaniem byłoby zrobić tu rondo. Nawet starałem się przekonać do tego pomysłu inwestora – twierdzi A. Wodziński.
Ruchu okrężnego nie będzie
Miasto buduje nowe skrzyżowanie na drodze zarządzanej przez starostę. Władze powiatu nie zgodziły się na budowę w tym miejscu ronda. – Trzy skrzyżowania w ruchu okrężnym na ul. św. Antoniego w niewielkiej odległości byłyby złym rozwiązaniem – uważa Elżbieta Rudzka, dyrektorka Zarządu Dróg Powiatowych.
Teraz już się nie da nic zmienić. – Na obecnym etapie nie ma możliwości wykonania ronda w tym miejscu, z uwagi na powstałą infrastrukturę podziemną, wykonane już prace ziemne, brukarskie. Stan robót jest bardzo zaawansowany i zmiana wiązałaby się z nowymi projektami, uzgodnieniami, dodatkowymi środkami na przebudowę już wykonanych prac – wyjaśnia J. Budny.
ag
Komentarze