Lekarka i pielęgniarka z Tomaszowskiego Centrum Zdrowia staną przed sądem. Prokuratura postawiła im zarzuty narażenia na utratę zdrowia i życia pacjenta, które doprowadziło do nieumyślnego spowodowania jego śmierci. Za takie przestępstwo grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Chodzi o zdarzenie ze stycznia 2021 r. Wtedy na oddział tomaszowskiego szpitala (przekształcony na COVID-owy) trafił mężczyzna z ciężkim zapalaniem płuc (z dusznościami). Lekarz zalecił przetoczenie choremu osocza od ozdrowieńców. Obok niego na oddziale leżał inny pacjent, dla którego zamówiono i miano mu podać koncentrat krwinek czerwonych. Niestety doszło do tragicznej pomyłki. Pielęgniarka, na polecenie lekarza dyżurującego, choremu na zapalenie płuc zamiast osocza dla ozdrowieńców podała koncentrat czerwonych krwinek przygotowany dla wspomnianego pacjenta.
Krew była innej grupy, niż ta, którą miał chory. Kiedy medycy zorientowali się, że doszło do pomyłki, było już za późno. Próbowali ratować chorego. Niestety nieskutecznie. Mężczyzna zmarł. Dyrekcja tomaszowskiego szpitala złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. – Miał miejsce incydent podania krwi innemu pacjentowi. Pozostawał on pod opieką podmiotu leczniczego z uwagi na stwierdzone zakażenie SARS-CoV-2. Przyczyny zgonu pacjenta są obecnie ustalane w toku postępowania przygotowawczego przez prokuraturę – mówił Wiesław Chudzik, ówczesny prezes TCZ.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła początkowo Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Maz., a później przejęła je Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Tryb. – Została przeprowadzona sądowo-lekarska sekcja zwłok. Zabezpieczono dokumentację medyczną, również dotyczącą odpowiedzialności osób za poszczególne zadania. Zrealizowano przesłuchania m.in. rodziny zmarłego. Co bardzo istotne w całej sprawie, uzyskano też opinię biegłych – informuje nas prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów. – Prokurator oskarżył dwie osoby. Lekarkę, która pełniła dyżur i koordynowała pracę oddziału, oraz pielęgniarkę, która podała preparat – nie osocze ozdrowieńców, tylko koncentrat z krwinek czerwonych niezgodny z grupą krwi, przeznaczony dla pacjenta z sąsiedniego łóżka. Zarówno lekarka, jak i pielęgniarka zostały oskarżone o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które doprowadziło do nieumyślnego spowodowania śmierci – wyjaśnia prok. K. Kopania.
Obie oskarżone były odpowiedzialne za identyfikację osoby, która ma otrzymać preparat, i kontrolę dokumentacji medycznej przed przetoczeniem krwi. Lekarka była odpowiedzialna za całą transfuzję. Śledczy posiłkowali się opinią biegłych z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, którzy stwierdzi naruszenia procedur oraz błędy medyczne, które doprowadziły do tragicznej pomyłki. – Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Tomaszowie. Zgodnie z artykułem 155 kodeksu karnego za nieumyślne spowodowanie śmieci grozi kara ograniczenia wolności do 5 lat – informuje rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
ag
Zdjęcie ilustracyjne
Komentarze