Sylwester na placu Kościuszki, jak co roku, cieszył się zainteresowaniem tomaszowian. Dla publiczności zagrał Nowator, były też inne dyskotekowe hity. Niestety niektórzy bawić się nie potrafią i odpalają petardy w tłumie.
Witanie Nowego Roku pod chmurką to tradycja wielu miast, także Tomaszowa. Od lat z szampanem na płycie pl. Kościuszki spotykają się mieszkańcy. Obchodzenie miejskiego sylwestra ze sceną i muzyką reaktywował prezydent Marcin Witko. W tym roku wystąpił pochodzący z Opoczna, ale mieszkający pod Tomaszowem, Nowator, muzyk znany w całej Polsce, który popularny jest z takich piosenek jak m.in. "Moja panienka", "Z lewa do prawa", "Co tu jest grane" czy "Skąd ja znam ten sampel". Była też dyskoteka pod gwiazdami. Przyszło dużo ludzi, zwłaszcza tuż przed wybiciem północy. Tomaszowianie (zwłaszcza mieszkający w okolicy, choć oczywiście nie tylko) wyszli z domówek, by powitać 2025 r. wspólnie z innymi mieszkańcami i z muzyką. – Przychodzę na plac Kościuszki z mężem i dziećmi co roku. Lubię jak się coś dzieje, nie chciałabym spędzać sylwestra tylko przed telewizorem. Poszła z nami znajoma z dziećmi i było naprawdę fajnie – mówi pani Agnieszka z Niebrowa.
Dużo osób ma o sylwestrze miejskim bardzo dobre opinie. Nowator świetnie bawił publiczność, są jednak i tacy, którzy się w tę noc przestraszyli, bo niektórzy nie zwracali uwagi ani na małe dzieci wokół, ani na nic, po prostu odpalili petardy w tłumie. Dla wielu osób bez fajerwerków sylwestra po prostu nie ma, choć np. samorządy, tak jak Tomaszów, od nich odchodzą – miejskiego pokazu fajerwerków nie było. Jeśli jednak ktoś już chce je puszczać, powinien to robić, zachowując zasady bezpieczeństwa. – Musiałem z dziećmi aż odskoczyć, bo tuż obok zaczęli odpalać petardy – mówi pan Marcin z Tomaszowa. Inni twierdzili, że petardy ktoś rzucał ludziom pod nogi.
Zwróciłam się do Urzędu Miasta z kwestią, iż część mieszkańców skarżyła się na to, że na Sylwestrze Miejskim dochodziło do odpalania petard w tłumie i zapytałam, czy oprócz policji była też ochrona tej imprezy oraz jak miasto zadbało o bezpieczeństwo bawiących się? Organizatorem imprezy masowej "Powitanie Nowego 2025 Roku" na wydzielonym terenie płyty głównej placu Kościuszki było Miejskie Centrum Kultury. Jak mówi jego dyrektorka Beata Stańczyk, wydarzenie zostało zorganizowane zgodnie z przepisami prawa. – Za bezpieczeństwo uczestników na wydzielonym terenie odpowiedzialna była Agencja Ochrony "Transfer" z siedzibą w Warszawie. Ochrona przed wpuszczeniem na wygrodzony teren sprawdzała każdego uczestnika. W kilku miejscach został wywieszony regulamin imprezy masowej. Natomiast organizator w ramach wydarzenia nie zaplanował oraz nie przeprowadził pokazu sztucznych ogni na terenie imprezy – wyjaśnia B. Stańczyk.
Zabezpieczenie medyczne zapewniło Tomaszowskie Centrum Zdrowia (jeden zespół wyjazdowy, jeden patrol ratowniczy), natomiast w obrębie całego placu Kościuszki rozmieszczone były służby policyjne (radiowozy, patrole piesze), Straży Miejskiej oraz Jednostka OSP Nagórzyce, mająca stałą łączność z tutejszą Komendą PSP. – Poza tym, zgodnie z planem zabezpieczenia imprezy masowej, uzyskano pozytywną opinię starosty tomaszowskiego w sprawie wyłączenia południowej jezdni placu Kościuszki, gdzie rozmieszczone zostały dodatkowe służby policyjne – mówi B. Stańczyk.
W to wszystko nie wątpimy i na pewno impreza odbyła się zgodnie ze wszystkimi zasadami i przepisami, jednakże jak widać, nawet służby w takiej sile i różnorodności nie były w stanie uchronić innych przed głupotą niektórych osób. O to, czy były jakieś pouczenia lub mandaty za odpalanie petard blisko innych uczestników zabawy, zapytaliśmy telefonicznie tomaszowską policję, ale od czwartku, 2 stycznia nie uzyskaliśmy jeszcze odpowiedzi.
Na szczęście żadnych wypadków i urazów związanych z petardami nie było – a przynajmniej nie odnotowano takich na SOR-ze Tomaszowskiego Centrum Zdrowia 31 grudnia 2024 r. i 1 stycznia br.
J.D.