Nawet ponad trzy tysiące złotych dopłat za ciepło mają mieszkańcy bloków z zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej "Przodownik". Część z nich składa reklamacje, a część grozi pozwem zbiorowym. Wszyscy zaś pytają, dlaczego dopłaty są i czemu są tak duże?
Pani Sylwia, mieszkanka ul. Wandy Panfil, jest rozgoryczona, bo - jak mówi - nigdy nie miała dopłat za ciepło, a teraz ma w kwocie 1500 zł. - Czasem miałam nawet zwrot - informuje. - Żebym miała chociaż naprawdę ciepło w mieszkaniu, ale nie mam. Wieczorami muszę siedzieć przykryta kocem, a uważam, że w domu powinno być 20 czy 21 stopni Celsjusza, a nie 18 - dodaje. Jej mieszkanie ma 64 mkw., mieszka tam kilka osób. - Nie zmieniłam swojego sposobu ogrzewania od lat, dlaczego więc mam teraz taką dopłatę? - pyta.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp