W najbliższy weekend w Arenie Lodowej na starcie stanie cała krajowa czołówka łyżwiarzy. Będą rywalizować w mistrzostwach Polski w wielobojach. Wstęp wolny.
W piątek, 20 grudnia od godz. 16.00 najpierw odbędą się biegi na 500 m kobiet i mężczyzn, a następnie na 1000 m K i M. W sobotę, 21 grudnia od godz. 10.00 zaplanowano kolejne biegi na 500 i 1000 m, a później na 3000 m K i 5000 M. W niedzielę, 22 grudnia najpierw odbędą się biegi na 1500 m, a później na 5000 m K i 10 000 m M. Dla kadry seniorów mistrzostwa kraju będą eliminacjami do mistrzostw Europy, które od 10 do 12 stycznia odbędą się w holenderskim Heerenveen. – Po dobrym początku w Pucharze Świata (na zawodach w Japonii i Chinach Biało-Czerwoni zdobyli cztery medale – przyp. red.) nasi reprezentanci mieli kilka tygodni przerwy w startach, ale byli w treningu i przygotowywali się do MP. To będzie dla nich ważny start – mówi Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy w Polskim Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Pokażą się też najlepsi juniorzy i młodzieżowcy, którzy na ostatnich Pucharach Świata w Tomaszowie wywalczyli aż 17 medali. – Ten wynik musi cieszyć, to świetny prognostyk na przyszłość. Miejmy nadzieję, że utrzymają wysoką formę do początku lutego, czyli do kolejnego PŚ i mistrzostw świata we włoskim Collalbo. Starty na MP w Tomaszowie będą dla nich kwalifikacją do tych zawodów – dodaje K. Niedźwiedzki.
Pewien niedosyt po pierwszych startach w sezonie ma Damian Żurek (KS Pilica Tomaszów). Lider polskiej reprezentacji (medalista MŚ) w ostatnich dniach zmagał się z problemami zdrowotnymi, które przeszkodziły mu w osiągnięciu lepszych wyników na PŚ w Azji. – Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, to mogę być zadowolony. Jednak jest lekka nutka niedosytu – mówił.
W końcu nie udało się zdobyć medalu, nawet w sprincie drużynowym, w którym Polacy zajęli w Pekinie piąte miejsce. – Mam nadzieję, że na mistrzostwach Polski, przed własną publicznością, zaprezentuję się z dobrej strony. Chciałbym w końcu pokazać pełnię swoich możliwości. Ciężko przepracowałem okres przygotowawczy i stać mnie na znacznie więcej – mówi Damian. (fot. PZŁS)
ag