Na drodze krajowej nr 48 doszło do dwóch groźnie wyglądających zdarzeń. Natomiast na ul. Orzeszkowej został potrącony rowerzysta. Trafił do szpitala.
29 listopada około godz. 15.00 służby dostały zgłoszenie dotyczące zderzenia dwóch pojazdów osobowych na wysokości Cygana. - Pojazdami podróżowały łącznie dwie osoby. Kierowcy citroëna strażacy udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy, a następnie przekazali go pod opiekę Zespołowi Ratownictwa Medycznego. W wyniku zdarzenia doszło do wycieku płynów eksploatacyjnych z pojazdów, które zostały zebrane za pomocą sorbentu - relacjonuje kpt. Hubert Rogala, oficer prasowy komendanta PSP w Tomaszowie. Na miejscu działania prowadziły trzy zastępy z JRG z Tomaszowa. W czasie akcji służb droga krajowa nr 48 była zablokowana.
30 listopada około godz. 5.00, również na DK nr 48 dachowało bmw. - 25-letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego nie dostosował prędkości do warunków ruchu, w wyniku czego jego pojazd wypadł z drogi i dachował. Kierujący nie doznał żadnych obrażeń. Został ukarany mandatem karnym - wyjaśnia mł. asp. Natalia Cieślak z tomaszowskiej policji.
2 grudnia około godz. 8.00 na ul. Orzeszkowej doszło do potrącenia cyklisty. Z ustaleń policji wynika, że na skrzyżowaniu w ruchu okrężnym 67-letni kierujący pojazdem marki nissan nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, znajdującemu się na skrzyżowaniu 37-letniemu rowerzyście. Doszło do potrącenia. Cyklista (z podejrzeniem złamania nogi) został przetransportowany do szpitala, celem szczegółowej diagnozy.
Również 2 grudnia około godz. 13.00 na ul. Konstytucji 3 Maja, 57-letnia kobieta kierująca hyundaiem nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącej 55-letniej kierującej seatem, która doznała obrażeń ciała. Trafiła do szpitala.
2 grudnia około godz. 18.45 niebezpiecznie było też na ul. POW. - 28-letnia kierująca zatrzymała swój pojazd przed sygnalizatorem, który wyświetlał sygnał czerwony. W tym samym czasie z pobliskiego parkingu wyjeżdżał samochód osobowy, który w trakcie manewru uderzył w tył pojazdu kobiety. Następnie kierujący odjechał z miejsca zdarzenia. Na miejscu funkcjonariusze wykonali niezbędne czynności, takie jak zabezpieczenie zapisu z monitoringu miejskiego - wyjaśnia rzeczniczka tomaszowskiej policji. Sprawca nie uniknie odpowiedzialności.