Wakacje na Rodos? Czemu nie. Zielono, swojsko, blisko. Mowa tu oczywiście nie o greckiej wyspie, ale polskich Rodzinnych Ogrodach Działkowych, które od pandemii przeżywają renesans. Działki jednak nie są tanie, a na dodatek działkowcy boją się ich likwidacji.
Robert (imię zmienione) jest przed czterdziestką. Nie lubi dalekich podróży, komercji i tłumów. Najlepiej się czuje w ukochanych górach i na działce. Znajduje się ona w ROD "Wapienniki". To jedne z najładniej położonych ogrodów w Tomaszowie, bo daleko od zgiełku miejskiego, w ciszy, a jednocześnie blisko dużych osiedli. – Ta działka w pandemii mnie po prostu uratowała. Kiedy nie można było praktycznie nigdzie chodzić i spotykać się bez problemu z ludźmi, chodziłem na działkę, sadziłem warzywa, dbałem o nie. Głowa mi odpoczywała od tych ciągłych informacji o koronawawirusie, zgonach, zakażeniach, obostrzeniach, zakazach, maseczkach – wspomina tomaszowianin.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp