Mieszkanie w bloku przeważnie jest wygodne, ale bywa, że zamiast odpoczynku we własnych czterech kątach, mamy ciągłe szczekanie psów sąsiada za ścianą, smród na klatce czy sierść na schodach. Ludzie się kłócą, a sąsiedzkie życie staje się gehenną.
Pani Katarzyna (imię na prośbę zostało zmienione) ma często dość własnego domu. I nie chodzi tu wcale o lokalizację bloku czy wystrój własnego M, ale sąsiadkę, która od lat trzyma w domu psy, które przeszkadzają innym. - Tam jest takie szczekanie, taki hałas, że ciężko wytrzymać, zwłaszcza, kiedy właścicielka wychodzi. Psy ujadają o różnych porach dnia i nocy. Ludzie nie mogą normalnie odpocząć - mówi nam tomaszowianka, która nie chce podać nawet swojego imienia. - Wiem, że ta osoba jest tak konfliktowa, że zaraz bym miała problemy, a przecież to jej psy są u nas w bloku kością niezgody - dodaje kobieta.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp już od 2,50 zł
Komentarze