Żar leje się z nieba. Nad zalew zjeżdżają tłumy, żeby ochłodzić się w wyjątkowo czystej jak na tę porę roku wodzie. W Smardzewicach wczasowicze parkują gdzie popadnie. Na zakazach, w krzakach, zastawiają drogę pożarową i wjazd dla baz strażaków i ratowników. - Paliło się, a straż nie mogła wjechać. Biegaliśmy z wiadrami, żeby ugasić pożar. Blokady na koła, holowanie... Chyba nie będzie innego wyjścia - denerwuje się Damian Błaszczyk, prezes WOPR w Tomaszowie.
Blokują się i "rzucają mięsem"
Przyjeżdżając nad zalew, kierowcy często nie zwracają uwagi na znaki ustawione na drodze. Parkują po obu stronach ul. Klonowej w Smardzewicach, prowadzącej do molo, gdzie obowiązuje zakaz zatrzymywania i postoju. A to droga dojazdowa do ośrodków wypoczynkowych i baz służb ratunkowych nad zalewem.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp
Komentarze
Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy. Aby dodać komentarz musisz być zalogowany zaloguj się
Komentarze będą poddawane moderacji, zanim zostaną opublikowane.